DWUKROTNA STYPENDYSTKA PREMIERA

LUDZIE\ Uczennica Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II w Żurominie Aleksandra Ulatowska już po raz drugi otrzymała stypendium Prezesa Rady Ministrów. Nie ukrywa, że ma aspiracje zawalczyć o nie po raz trzeci.

18-letnia uczennica III klasy o profilu technik handlowiec (której wychowawcą jest Ewa Przyborowska) tę właśnie szkołę (ZSP w Żurominie) wybrała z kilku powodów. Najpierw dlatego, że uczyło się w niej jej rodzeństwo – 26-letnia dziś siostra Sylwia, 25-letnia siostra Asia i 23-letni brat. Sylwia kończyła klasę o profilu informatycznym, Asia podobnie jak Ola wybrała technika handlowca, brat z kolei obsługę pojazdów. – Mamy tu takie wielopokoleniowe rodziny, których członkowie po kolei do nas trafiają – podkreśla dyrektor szkoły Wojciech Smoliński. Jak podkreśla, ważne jest to, że absolwenci tej szkoły radzą sobie dalej, znajdują się na ryku pracy. – Moje rodzeństwo wyniosło stąd ogrom wiedzy, skończyło dobre studia. Nauczyciele bardzo motywują, zarażają pasją do nauki, wspierają w rozwoju. Jeżeli już jesteśmy na tym handlowcu, to po coś tu przyszliśmy – podkreśla dziewczyna. Nie sądziła, że ten kierunek aż tak bardzo ją zafascynuje. – Jestem w trzeciej klasie i bardzo bym chciała zmierzać dalej w tym kierunku, bo przekazano mi dużo wiedzy i takiej chęci, takiego zapału do tego, co robię – podkreśla.

– Szkołę wybrałam z uwagi na bliskość, bo jestem ze Swojęcina, a potem zaciekawiły mnie przedmioty zawodowe, które mamy, przedmioty, które na nich wykonujemy, zadania, Na przykład zaciekawiła mnie bardzo rachunkowość, liczenie podatków – opowiada Ola. Nie ukrywa, że właśnie z rachunkami wiąże swoją przyszłość. – Chciałabym studiować na kierunku handlowo-ekonomicznym w Warszawie – snuje plany 18-latka. Choć został jej jeszcze cały rok nauki, myśli o tym już bardzo poważnie.

– Bardzo zależało mi na zdobyciu stypendium. Dużo się uczę, poświęcam nauce naprawdę dużo czasu, ale jednocześnie bardzo lubię się uczyć – mówi stypendystka. Rozszerza więc wiedzę z geografii, bardzo lubi polski, z chęcią uczy się matematyki. – Staram się uczyć języka angielskiego, szlifować go, bo jest on w dzisiejszych czasach bardzo potrzebny – podkreśla Aleksandra.

Oli udało się zakwalifikować do wyjazdu na praktyki zagraniczne do Grecji, organizowane w ramach projektu Erasmus+, który realizowany jest w tym roku szkolnym w ZSP. – Dużo rozmawialiśmy o pracy podczas tego wyjazdu. Zainteresowały mnie studia za granicą – mówi dziewczyna. Chodziło o połączenie języków i doświadczenia handlowo-księgowego. – Właśnie w Grecji udało się podszlifować język, sprawdzić swoje umiejętności w codziennej komunikacji. – Trzeba było o coś poprosić, musieliśmy sobie radzić – opowiada.

Dziewczyna w zeszłym roku szkolnym osiągnęła średnią ocen na poziomie 5,45. Jest zaangażowana w pracę szkoły, w jej codzienne życie. – Brałam udział w zawodach szkolnych, w biegach, w konkursach bibliotecznych. W zeszłym roku byłam gospodarzem klasy – mówi uczennica. Stypendium dostała po raz drugi. Wtedy miała średnią 5,30. Obiecała sobie, że znów je otrzyma, bo nie chce uczyć się tylko dla siebie, ale też by pokazać innym, że dzięki nauce można coś osiągnąć. Teraz z kolei obiecuje, że w przyszłym roku znów o nie zawalczy. Nawet nieśmiało obiecała to dyrektorowi szkoły, kiedy wspólnie pojechali na tegoroczną uroczystość do Opinogóry.

Nastolatka ma wiele pasji. Bardzo lubi słuchać muzyki, lubi też spacery. Często przebywa na świeżym powietrzu i uwielbia sport. Bardzo lubi czytać, to jedna z jej pasji. – Czytam dużo lektur, ale też książek o życiu, dramatów. Lubię też gry komputerowe – podkreśla 18-latka.

Ola kocha zwierzęta. Ma dwa psy, króliki. Od roku fascynuje ją hodowla rybek, ma więc własne akwarium, w którym je hoduje.

Stypendium przeznaczy na zakup aparatu fotograficznego. Chciałaby umieć robić dobre zdjęcia. Będąc w Grecji na praktykach miała możliwość zwiedzenia tak wielu fascynujących miejsc, że chciałaby takie właśnie móc uwieczniać na fotografiach. – Chciałabym tam wrócić i zabrać na fotografiach to, co tam można zobaczyć. Móc potem podzielić się z innymi – mówi dziewczyna. Jak podkreśla, nie miała jeszcze możliwości podróżować za granicę, program Erasmus był pierwszą taką szansą, która pozwoliła się jej zauroczyć innym krajem, inną kulturą i obyczajami. Dwa tygodnie praktyk i zajęć dodatkowych minęły bardzo szybko, ale wspomnienia i doświadczenia zostaną wszystkim na zawsze.

– Warto było jechać, warto było się starać – podsumowuje stypendystka.

AO

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.