
O tym, że dach jest dziurawy dowiedzieli się ostatnio radni komisji rewizyjnej żuromińskiej Rady Miejskiej. Podczas jednego z posiedzeń wizytowali placówkę, by poznać jej potrzeby i problemy. Dyrektor Janusz Kuklewicz oprowadził ich po budynku i pokazywał m.in. zacieki, jakie powstały w związku z przeciekającym dachem. Leży na nim obecnie w znacznej części papa termozgrzewalna, która niestety nie spełnia już chyba swojej roli (choć nie jest na całej powierzchni, bo nad częścią budynku, tj. salą kinową położona jest blachodachówka i tu nie ma problemów).
Jak powiedział radnym dyrektor ŻCK, po malowaniu placówki w 2016r. już wiosną 2017 r. pojawiły się pierwsze plamy na ścianach. – Dosłownie leje się woda. Przesiąka przez stropodach. Woda leciała też we wrześniu 2017r., podczas wystawy. Leciała dosłownie po obrazach – poinformował Janusz Kuklewicz.
Jak stwierdził, doraźne łatanie niestety nie skutkuje. Ubiegłoroczna naprawa pomogła tylko w jednym miejscu, ale to nie załatwia problemu. – Specjalista powiedział, że jedyne, co można w tej sytuacji zrobić, to położyć stelaż i blachę – mówi dyrektor. Tłumaczy, że papa jest tak położona, że w czasie intensywnego deszczu wymywa on z niej posypkę, a w jednym miejscu tworzy się spore jeziorko, bo powstało tam dziwne zagłębienie. – Woda jest odprowadzana w rynnę w murze. Dziwna to konstrukcja, mało spotykana – mówi dyrektor.
Radni w dyskusji nad przeciekającym dachem dopytywali, kiedy rozbudowywano ów budynek, kto był wykonawcą i czy nie można było wcześniej zgłosić usterki, kiedy obowiązywała jeszcze gwarancja.
Remont placówki odbył się bodajże w 2010r. – To jest wina wykonawcy, który nie zadbał o odpowiednie zrobienie tego dachu. On nie ma profilu – uważa dyrektor placówki. I twierdzi, że trzeba w końcu zainwestować w jego naprawę, bo nie można już nic innego zrobić.
Problemem dla szefa placówki jest także brak odpowiedniej powierzchni magazynowej. – Jest jakieś pomieszczenie po dawnej kotłowni, gdzie składujemy banery, dekoracje – mówi Kuklewicz. Jedno z pomieszczeń służy jako magazyn podręczny, ale jego zdaniem mogłoby być wykorzystane na jakieś zajęcia.
Uważa on, że trzeba będzie w końcu coś zrobić z eternitem, który znajduje się na suficie w sali kinowej. Niestety, jego starania o pozyskanie środków na ten cel (a także na m.in. modernizację sali, budowę szatni, montaż klimatyzacji, oświetlenia) spełzły na niczym – dotacji nie udało się otrzymać.
A dyrektor twierdzi, że dziś w kinie widz ceni sobie komfort zarówno obsługi, jak i samego oglądania. – Nie ma szatni, o którą się widzowie dopominają, ani kasy z prawdziwego zdarzenia – podkreśla szef placówki.
Bolączką jest za mała scena w sali kinowej. Dyrektor widziałby jej rozbudowę, by mogło się zmieścić na niej więcej osób. Szwankować zaczyna też projektor. – Po włączeniu ekran ustawia się do prawej strony, trzeba będzie wezwać serwis – poinformował radnych podczas ich wizyty w ŻCK. Jego zdaniem niezbędne są dodatkowe środki na inwestycje w budynku. – Widziałbym, żeby budżet się rozszerzył, bo potrzeb jest wiele – podkreślił w rozmowie z rajcami. Czy znajdą się ostatecznie na to jakieś dodatkowe środki w budżecie, nie wiadomo.
AO
Dodaj komentarz