Dąbrowa. Zróbmy sobie drogę

Jeszcze niedawno mieszkańcy Dąbrowy skarżyli się na uciążliwość drogi gminnej w ich miejscowości. Latem strasznie się na niej kurzyło, a pył, jaki unosił się w powietrzu, bardzo przeszkadzał mieszkańcom wioski. Dziś po kilku solidnych deszczach drogą nie można przejechać. Ciężarowe samochody wydrążyły w niej takie koleiny, że wjazd na gruntową drogę Dąbrowa – żwirownia polecamy tylko posiadaczom ciągników i terenówek.- Zróbmy z tym problemem porządek – zwrócił się do redakcji przedsiębiorca Maciej Przywitowski – Kładę na stół 10 000, a jak będzie potrzeba, to jeszcze więcej, niech dołożą się inni użytkownicy i będziemy mieli drogę z prawdziwego zdarzenia.
Droga w D�browie jest uci��liwa i latem i zim�

Adam Ejnik

redakcja@kurierkurierzurominski.pl

Droga gminna w Dąbrowie staje się sławna. Już czwarty raz jest bohaterem naszego artykułu. Co prawda do serialu, jaki pojawił się w mediach i dotyczył ulicy Szpitalnej, jest jej jeszcze daleko, ale kto wie.

Problem

Do dyskusji na temat uciążliwości drogi włączył się jeden z jej użytkowników Maciej Przywitowski właściciel ferm drobiowych w Dąbrowie. Jego przedsiębiorstwo położone jest właśnie przy tej gruntowej drodze.

– Problem jest poważny – mówi Przywitowski – latem nad droga unoszą się obłoki pyłu, jesienią i wiosną droga jest miejscami nieprzejezdna – przedstawia problem przedsiębiorca.

Jednocześnie wyjaśnia, że wszystkie te niedogodności wzięły się nadmiernego użytkowania drogi przez ciężkie samochody, które bez przerwy kursują z pobliskiej żwirowni.

– Tędy przejeżdża kilkadziesiąt samochodów dziennie – tłumaczy biznesman – Ta droga nie jest w stanie tego wytrzymać – dodaje.

Przywitowski tłumaczy nam również, ze naprawa drogi z funduszu sołeckiego za 6 000 złotych jest syzyfową pracą.

– 6 000 zł można włożyć w tę drogę – tłumaczy Przywitowski – ale będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Drogę z powrotem rozjeżdżą nam ciężarówki.

Propozycja

Maciej Przywitowski tłumaczy Kurierowi, że ten kilkusetmetrowy kawałek drogi można przygotować tak, żeby ciężarówki mogły po nim jeździć. Potrzeba na to jednak więcej pieniędzy.

– Nie wiem 30, 40 tysięcy powinno wystarczyć – mówi Przywitowski – Ja codziennie korzystam z drogi, to wykładam 10 000. Jednak pod warunkiem, że do inwestycji dołożą się inni, bo jak mówiłem tej drogi nie można zrobić byle jak, bo będzie to marnotrawstwo.

Przywitowski nie chce sugerować, kto miałby się do drogi dołożyć, bo nie chce do inicjatywy zrazić innych. Podpowiada jednak, że nie trzeba wcale wykładać na drogę gotówki. Można pomóc budować drogę, dając materiał, wypożyczając odpowiedni sprzęt.

Pomysł popiera również sołtys Dąbrowy Mariusz Sękowski. Sołtys liczy na wsparcie biznesmana i jego inicjatywę skwitował słowami „to bardzo ładny gest”.

Być może sprawa drogi w Dąbrowie zakończy się w tym roku. Do tego potrzeba jedynie dobrej woli użytkowników tej drogi i jej właścicieli. Pierwszy krok został już uczyniony.

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.