
Od początku nowego roku szkolnego dzieci w Sadłowie czekają na autobus pod gołym niebem. Poprzedni przystanek musiał być rozebrany. Okazało się, że stał na terenie prywatnym. Nowy właściciel nieruchomości ma w tym miejscu wjazd, z którego korzystają samochody ciężarowe. Nowy przystanek stanie bliżej remizy, na gruncie gminnym. Dlaczego tak późno? Urząd złożył zamówienie trochę za późno. W rozmowie z „Kurierem” burmistrz Andrzej Szymański tłumaczył, że wykonawca ma 35 dni na zrealizowanie zamówienia. Miasto zamówiło dwa przystanki. Jeden stanie w Sadłowie a drugi w Sadłowie-Parcele, gdzie poprzedni został zniszczony przez ciężarówkę. Burmistrz obiecuje, że przystanki pojawia się na początku października. Sprawdzimy to osobiście.
Kacper Czerwiński
Dodaj komentarz