
Mecz rozpoczął się idealnie dla bieżunian. W czwartej minucie spotkania w głównych rolach wystąpili gracze, którzy jeszcze w ubiegłorocznej kampanii występowali we Wkrze Żuromin. Krzysztof Dąbkowski, obecnie grający w Mławiance, popełnił błąd, jego podanie przejął Bartosz Narewski i pokonał bramkarz gości. Wkra objęła prowadzenie. Sytuacji do podwyższenia rezultatu było kilka. Raz Dzięgielewski trafił w Jabłonowskiego, a w innym przypadku ten sam gracz nie trafił w bramkę. Ostatecznie bieżunianie podwyższyli wynik w 38 minucie. Łukasz Betlejewski strzelał na bramkę, a piłka po rykoszecie wpadła do siatki. Mławianka również miała swoje okazje, ale bramki goście nie zdobyli. Raz gospodarzy od starty gola uratowała poprzeczka.
[b]Dramat w 10 minut[/b]Początek spotkania to prawdziwy koszmar dla miejscowych fanów. Dwubramkowa przewaga, która wypracowana została w pierwszych czterdziestu pięciu minutach już po dziesięciu minutach drugiej połowy była nieaktualna. Co więcej, bieżunianie musieli odrabiać straty. W 47 minucie Piotra Retkowskiego pokonał Maciej Rogalski wykorzystując podanie Dominika Lemanka, w 52 minucie do remisu indywidualną akcją doprowadził Szymon Masiak, a w 57 minucie na prowadzenie zespół z Mławy wyprowadził Dominik Lemanek. Kiedy w 70 minucie Przemysław Cieślak zdobył czwartą bramkę dla Mławianki wydawało się, że trzy punkty muszą pojechać z drużyną gości. Zwłaszcza, że zespół Tomasza Aziewicza stwarzał sobie kolejne bramkowe okazje. Trzy wyśmienite okazje w drugiej połowie zmarnował Dominik Lemanek, który w prostych wydawałoby się pozycji jak na tę klasę piłkarza fatalnie pudłował.
[b]Koszmarne błędy Jabłonowskiego[/b]
Podopieczni Roberta Piotrowskiego nie dali za wygraną. Wprawdzie mieli spore problemy ze stworzeniem stuprocentowej okazji bramkowej, ale udało się im nawiązać kontakt z rywalem. Bieżunian do meczu przywrócił golkiper mławian Grzegorz Jabłonowski. Miał on bardzo duży problem z rzutem wolnym wykonywanym przez Macieja Watkowskiego. Uderzenie „Kazika” odbił przed siebie, a jak na rasowego napastnika przystało Michał Dzięgielewski pierwszy dopadł do futbolówki i umieścił ją w siatce. Do końca pojedynku walczyli ambitnie. Zmienili system gry, przeszli na trójkę obrońców, szkoleniowiec wprowadził dodatkowego napastnika. Arbiter doliczył cztery minuty do regulaminowego czasu gry. Mławianie „kradli” czas jak tylko mogli. Długo wydawało się, że zwycięstwo nie może wymknąć im się z rąk. W ostatniej akcji meczu spod środkowej linii boiska rzut wolny wykonywał Łukasz Betlejewski. W polu karnym Mławianki zagościł nawet bramkarz Piotr Retkowski. Betlejewski mocno wstrzelił piłkę w kierunku bramki, dośrodkowanie zamieniło się w strzał, fatalny w skutkach błąd popełnił Grzegorz Jabłonowski, a futbolówka znalazła się w siatce. Szał radość był tym większy, że sędzia po tym uderzeniu zakończył mecz.
Olgierd Markowski
[b]Wkra Bieżuń – Mławianka Mława 4:4 (2:0)[/b][b]Bramki:[/b] Narewski 4 min., Betlejewski 38, 90+4 min., Dzięgielewski 79 min. – Rogalski 47 min.,Masiak 52 min., Lemanek 57 min., Cieślak[b]Skład:[/b] Retkowski – Leśniewski, Rokicki, Kosiński, Barski, – Narewski, Betlejewski, Baca, S.Przybyszewski – Watkowski, Dzięgielewski[b]Wyniki[/b]GKS Strzegowo – Sona Nowe Miasto 2:1
Korona Szydłowo – Iskra Krasne 5:2
Wkra Bieżuń – Mławianka Mława 4:4
Kryształ Glinojeck – Tęcza Ojrzeń 1:4
Mazowsze Jednorożec – KS CK Troszyn 0:8
GKS Pokrzywnica – MKS Ciechanów 1:6
PAF Płońsk – Żbik Nasielsk 0:4
Ostrovia Ostrów Maz. – Narew 1962 Ostrołęka 1:3
[b]Tabela[/b]1. Narew 1962 Ostrołęka 14 36 58-22
2. KS CK Troszyn 14 34 50-10
3. Żbik Nasielsk 14 33 34-13
4. Mławianka Mława 14 32 52-23
5. Ostrovia Ostrów Maz. 14 25 28-21
6. MKS Ciechanów 14 23 34-19
7. Tęcza Ojrzeń 14 21 32-36
8. Kryształ Glinojeck 14 20 33-22
9. PAF Płońsk 14 19 29-25
10. Wkra Bieżuń 14 19 28-30
11. Korona Szydłowo 14 14 29-36
12. GKS Strzegowo 14 14 20-32
13. GKS Pokrzywnica 14 11 20-51
14. Iskra Krasne 14 11 29-41
15. Mazowsze Jednorożec 14 6 13-58
16. Sona Nowe Miasto 14 2 11-61

Dodaj komentarz