
Kilku doświadczonych graczy z boisk ektraklasy w szeregach Wisły II Płock tego dnia miało pomóc w zdobyciu punktów gościom. Na boisku m.in. Bartłomiej Żynel, Titus Milasius, Hubert Adamczyk czy Patryk Stępiński. Oni mieli dać jakość w tym meczu.
To Wisła miała optyczną przewagę, większe posiadanie piłki, ale Wkra dobrze radziła sobie z tymi atakami. W szeregach Wkry dobrze funkcjonował szybki atak. Żurominianie pokazali kilkukrotnie, że są niezwykle groźni. W pierwszej połowie także skuteczni. Bartłomiej Nowacki w 23 minucie znakomicie dojrzał ustawionego w świetle bramki Daniela Miturę, a ten strzelił gola i wyprowadził Wkrę na prowadzenie. Tuż przed przerwą żurominianie zaatakowali raz jeszcze. Ponownie Bartłomiej Nowacki wystąpił w roli asystenta. Uruchomił Tomasza Kamińskiego, a akcję celnym strzałem zakończył Tomasz Kamiński. Na przerwę “zielono-czerwoni” schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.
[b]Katastrofa po przerwie[/b]Nic nie zapowiadało takiej katastrofy jaka wydarzyła się w drugiej części spotkania. Wprawdzie już dwie minuty po zmianie stron gola kontaktowego zdobył Patryk Szczepański, ale odpowiedź Wkry była momentalna. W 49 minucie spotkania drugiego gola w tym meczu zdobył Daniel Mitura. Wykorzystał on rzut karny za zagranie ręką jednego z graczy Wisły w polu karnym. Długo też żurominianie radzili sobie z aktywnymi graczami płockiej Wisły. Sami też nie pozostawali bierni w ataku, ale priorytetem była jednak defensywa. Dopiero w 73 minucie spotkania padł gol kontaktowy, którego zdobył wprowadzony po przerwie Adrian Szczutowski. Pierwszy z serii kuriozalnych.
–Dramatyczne błędy, złe podpowiedzi, zdecydowały o naszej porażce – mówi Maciej Grzybowski, trener żuromińskiej Wkry i dodaje – bramki kuriozalne wręcz, wynikające w błędów komunikacji, porażka bardzo mocno boli nas wszystkich. Strzelając trzy bramki nie możesz przegrać meczu.
Od tego momentu wszystko posypało się jak domek z kart. W ciągu trzynastu minut żurominianie stracili kolejne trzy bramki, na które w żaden sposób nie potrafili odpowiedzieć. W 80 minucie był już remis, kiedy piłka uciekła bramkarzowi Wkry między nogami, a Patryk Leszczyński wbił ją do pustej bramki. Dwie minuty później Wisła II objęła prowadzenie. Gwóźdź do trumny żurominian wbity został w 86 minucie przez Leszczyńskiego.
Olgierd Markowski
[b]Wkra Żuromin – Wisła II Płock 3:5 (2:0)[/b][b]Bramki: [/b]Mitura 23, 49 min., Kamiński 45+1 min. – Szczepański 47 min., Szczutowski 73, 82 [b]min., Leszczyński 80, 86 min.Sędziował:[/b] Kamil Chmielewski (Warszawa)
[b]Skład:[/b] Ambrochowicz – Hrushytskyi, Chojnaci, Bieńkowski, Kaźmierski (M.Narewski), Koryto, Kamiński, Rzepkowski (Karolewski), Nowacki (Więckiewicz), Śmigrodzki (Skolmowski), Mitura (Stopczyński)[b]Wyniki[/b]
Drukarz Warszawa – Huragan Wołomin 1:1
Wkra Żuromin – Wisła II Płock 3:5
Pogoń II Siedlce – MKS Przasnysz 1:1
Mazovia Mińsk Mazowiecki – Makowianka Maków Mazowiecki 1:2
Ożarowianka Ożarów Mazowiecki – Ząbkovia Ząbki 1:7
KS Łomianki – Świt Staroźreby 2:0
Podlasie Sokołów Podlaski – Korona Ostrołęka 2:2
Hutnik Warszawa – Nadnarwianka Pułtusk 1:0
[b]Tabela[/b]
1. Hutnik Warszawa 4 10 10-5
2. Huragan Wołomin 4 8 7-3
3. Drukarz Warszawa 4 8 8-4
4. Pogoń II Siedlce 4 7 10-6
5. Mazovia Mińsk Maz. 4 7 8-7
6. Ząbkovia Ząbki 4 7 16-8
7. Świt Staroźreby 4 6 6-6
8. Nadnarwianka Pułtusk 4 5 7-3
9. KS Łomianki 4 5 5-4
10. MKS Przasnysz 4 5 4-4
11. Wisła II Płock 4 4 10-11
12. Makowianka Maków 4 4 7-11
13. Ożarowianka Ożarów 4 3 5-17
14. Korona Ostrołęka 4 2 5-7
15. Podlasie Sokołów Podl. 4 2 4-9
16. Wkra Żuromin 4 2 6-13

Dodaj komentarz