
Do spotkania przeciwko Ostrovii Ostrów Mazowiecka Wkra Bieżuń przystąpiła osłabiona. Trener Robert Piotrowski nie mógł tego dnia skorzystać z bramkarza Piotra Retkowskiego, którego między słupkami zastąpił Hubert Staniszewski, zabrakło także Rafała Brzozowskiego, Karola Budzicha i Michała Gołębiewskiego, czyli trójki podstawowych defensorów.
Szkoleniowiec Wkry miał nie lada orzech do zgryzienia, żeby zestawić linie defensywną. Jako środkowy obrońca, podobnie jak tydzień temu wystąpił Paweł Baca.
W 22 minucie spotkania w pole karne Ostrovii wpadł Maciej Watkowski. Napastnik Wkry uprzedził bramkarza, wypuścił sobie piłkę obok interweniującego gracza gości. Ten jednak zahaczył napastnika powodując jego upadek. Sędziowie nie mieli wątpliwości – bieżunianom należy się rzut karny. Do piłki podszedł Paweł Baca. Niestety strzał gracza Wkry był nieskuteczny. Aleksandr Pochuliakov złapał futbolówkę.
Kolejna ciekawa sytuacja, a jak się później okazało kluczowa dla losów tego spotkania miała miejsce w 44 minucie gry. Dobre podanie w pole karne otrzymał Watkowski, jego strzał został zablokowany przez obrońców, ale piłka spadła pod nogi Mateusza Dudka. Ten zdecydował się na strzał, a zasłonięty golkiper gości nie miał szans na skuteczną interwencję. W drugiej połowie mocno zaatakowali gracze z Ostrowii Mazowieckiej. Ich ataki były mało konkretne. Mimo przewagi w posiadaniu piłki nie byli w stanie stworzyć sytuacji, która dałaby im wyrównanie. Ponadto od 72 minuty gry musieli radzić sobie w osłabieniu. Na bezpardonowy atak w środkowej strefie boiska, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał napastnik gości. Do końca spotkania wynik już nie zmienił się i trzy punkty powędrowały na konto bieżunian. Dało im to awans w ligowej tabeli na jedenastą lokatę.
Olgierd Markowski
Wkra Bieżuń – Ostrovia Ostrów Maz. 1:0 (1:0)
Bramka: Mateusz Dudek 44 min.
Skład: Staniszewski – P.Baca, Gręda, R.Szpinda, D.Szpinda – S.Dudek, Skolmowski, Kacprzykowski, M.Dudek – Rutecki, Watkowski

Dodaj komentarz