
Ewa Jabłońska
e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl
W ubiegłym tygodniu na łamach Kuriera publikowaliśmy list od naszego Czytelnika dotyczący drogi od Krzeczanowa do Raciąża. Jego zdaniem około 8 kilkumetrowym odcinkiem tej drogi nie da się bezpiecznie jechać ani iść. Droga jest dziurawa i nierówna. Asfalt jest w tak dramatycznym stanie, że lepiej się jeździ poboczem drogi niż samą drogą.
– Dziś rolnik na pole ma położony nowy asfalt a my do pracy nie możemy dojechać bo kawałki asfaltu latają jak kamienie na żwirowi – żali się Czytelnik – Teraz do pracy w Żurominie ja osobiście dojeżdżam przez Drobin, Zawidz nadkładam 10km ale bynajmniej ocalę samochód.
Drogą jeżdżące licznie samochody ciężarowe, nie są w stanie utrzymać się na drodze bo wpadają w koleiny a z nich na pobocze, którym poruszają się piesi.
Tragedia ludzka na tym odcinku trasy to tylko kwestia czasu – pisze mieszkaniec Krzeczanowa – niestety na pomoc starosty i burmistrza nie tylko Żuromina ale i Płońska, Raciąża nie mamy co liczyć, zbywają nas już kilkanaście lat.
Zdaniem naszego czytelnika stan drogi pogorszył się również, gdy w Raciążu zaczęła funkcjonować nowa firma. Samochody ciężarowe na tym odcinku przejeżdżają niemal co 30 minut wioząc pasze do kurników na terenie Radzanowa Strzegowa, Żuromina itd. Załadowane i przeładowane totalnie dobiły resztkę drogi jaka jeszcze pozostała dwa lata temu.
Mieszkańcy apelowali do władz o poprawienie całej sytuacji ale póki co bezskutecznie.
– Niestety na pomoc starosty i burmistrza nie tylko Żuromina ale i Płońska, Raciąża nie mamy co liczyć, zbywają nas już kilkanaście lat – informuje Czytelnik.
My też apelujemy. Panie Wójcie, Burmistrzu i Starosto pamiętajmy, bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Dodaj komentarz