
Adam Ejnik
a.ejnik@kurierkurierzurominski.pl
„Budowa kompostowni do odpadów biodegradowalnych, instalacja do odzysku płynnych odpadów zaolejonych pochodzących z piaskowników i segregatorów do cieczy lekkich” – pod taką, wydaje się, niewinną nazwą kryje się inwestycja we wsi Gradzanowo Kościelne w gminie Siemiątkowo.
Odpowiednie decyzje już zostały przez wójta Piotra Kostrzewskiego wydane, ale…
[b]Boimy się ekologicznej bomby[/b]
Alarm podnieśli mieszkańcy Gradzanowa Kościelnego pan Edward Grabowski, do niego dołączyli inni, także radna gminy Anna Szlom. Mieszkańcy mają poważne wątpliwości.
– Podobna inwestycja została wstrzymana w Ciółkowie – mówi Pan Edward – Tam już kompostownia zaczęła pracować, ale ludzie nagle zaczęli protestować, jak zobaczyli, o co chodzi…
A o co chodzi? Protestujący tłumaczą, że w papierach jest tyle luk, że do kompostowni będzie można wywozić wszystko, włącznie ze szkodliwymi substancjami, które nigdzie indziej nie mogłyby być składowane.
– Odpady z fabryk, śmieci i odpady ze szpitali (na przykład pojemniki z zarażonym kałem i moczem), z tym w Polsce jest problem – mówi pan Marcin Bieżuński – Firma może otrzymać duże pieniądze za przyjmowanie takich śmieci i to jest dla różnych firm kuszące. Może się jednak okazać, że te śmieci w ogóle nie zostaną zutylizowane…
Pan Marcin tłumaczy, że w Polsce istniały już takie firmy, które zakładały kompostownie lub składowiska śmieci. Były to jednak twory, które nastawiały się na szybki zarobek i upadek.
– Powstawała kompostownia, firma zarabiała pieniądze i nagle ogłaszała upadek… a śmieci zostały.
[b]Protest całej gminy[/b]Protest przeciw kompostowni przybrał ogromne rozmiary. Pod nim podpisało się ponad 1000 osób, a wśród nich radni oraz wójt Piotr Kostrzewski.
– Udało mi się przekonać wójta – mówi pan Marcin – argument był jeden, ale poważny. Spytałem, czy jest pan za mieszkańcami, czy przeciw mieszkańcom… – dodaje.
Protestujący zapowiadają, że nie odpuszczą, są nawet w trakcie zakładania stowarzyszenia, ponieważ chcą być stroną w tym sporze, a taki krok im to umożliwia.
Na razie budowa jest wstrzymana. Wnioski utknęły w Starostwie, gdyż wydział budowlany dopomniał się o uzupełnienie dokumentów. Oczywiście inwestor może się odwoływać. Co będzie jeśli odwoła się skutecznie?
PS. Niektóre nazwiska zostały na prośbę bohaterów artykułu zmienione
Dodaj komentarz