KAŻDY CIĄGNIE SWÓJ WÓZ

INFORMACJE\ Gmina Lubowidz dość sceptycznie podeszła do apelu Rady Powiatu Żuromińskiego o wsparcie żuromińskiego szpitala. O dofinansowanie od samorządowców prosili radni powiatowi. Burmistrz jest gotów rozważyć pomoc, ale doraźną.

Pisaliśmy już na łamach „Kuriera” o apelu samorządu powiatu żuromińskiego dotyczącym żuromińskiego szpitala. Władze powiatu zaproponowały wsparcie placówki przez gminy w kwocie 10 złotych za jednego mieszkańca. Sytuacja finansowa placówki od lat była na dobrym poziomie, teraz zaczyna się to zmieniać. Bilans lecznicy przestaje napawać optymizmem, stąd zaczęło się szukanie zewnętrznego finasowania.

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Lubowidzu, która odbyła się w poniedziałek 17 czerwca, apel Rady Powiatu w sprawie wsparcia żuromińskiego szpitala samorządowcom z Lubowidza przedstawiła radna powiatowa Barbara Kordalska.

– Chciałam przedstawić apel Rady Powiatu Żuromińskiego, który został skierowany do wszystkich gmin. (…) Prosimy, żeby radni, pan burmistrz spojrzeli na ten apel przychylnym okiem. Szpital jest naszym wspólnym dobrem – zaczęła radna.

– Zaznaczam, że szpital nie jest w tej chwili zadłużony, ale subwencje są cały czas pomniejszane. Chcemy wyjść naprzeciw nadchodzącym trudnościom – mówiła Barbara Kordalska.

Ponadto radna zwróciła się do samorządowców o dalszą współpracę na linii Lubowidz-Powiat. Ta ostatnimi czasy bywała burzliwa, o czym z resztą niejednokrotnie pisaliśmy.

– Bardzo bym chciała, żeby jakieś niesnaski zawiesić, odłożyć na bok. (…) Myślę, że dla wspólnego dobra można jakieś przykrości zapomnieć – apelowała.

Do dyskusji włączył się także obecny na sesji radny Rady Powiatu Józef Stankiewicz, który uzupełnił, że apel związany jest z pogarszającą się sytuacją szpitala, ale dotyczy 2020 roku.

– Ma to wyglądać w ten sposób, że jeżeli gmina przeznaczy 20 tysięcy złotych, to powiat dołoży drugie tyle – tłumaczył rajcom.

– Nie musi to być 10 złotych za jednego mieszkańca, to tylko propozycja. Gmina może równie dobrze wesprzeć szpital zakupem jakiegoś sprzętu. Sytuacja jest dowolna – dodała Kordalska.

Po wysłuchaniu argumentów radnych powiatowych głos zabrał burmistrz Lubowidza Krzysztof Ziółkowski.

– Rozumiem apel i jego intencje, nie chcę tego krytykować, bo znowu będzie to odebrane jako niesnaska – rozpoczął Ziółkowski. Potem jednak skomentował, że gmina też ma swoje wydatki i mało kto ją wspiera. – Nam jakoś do tych inwestycji nikt nie chce dokładać. Kto nam do tego dorzuci?- pytał retorycznie burmistrz.

– Policja chce pieniędzy, straż chce pieniędzy, powiat chce pieniędzy, szpital chce pieniędzy- wymieniał. – Nam nikt nie dokłada do szkół (…) sami zastanawiamy się, skąd brać środki na budowanie jakiejkolwiek infrastruktury – powiedział Krzysztof Ziółkowski.

Jak dodał, każdy samorząd ma swoje własne problemy. – Starostwo ma problem ze szpitalem, my mamy problem ze szkołami – dodał. – Każdy ma swój wóz, który musi ciągnąć – skwitował Ziółkowski.

Mimo dosyć gorzkiego początku burmistrz zapewnił, że gmina Lubowidz nie może pozwolić sobie na stałe dotowanie szpitala, ale nie mówi „nie”. Może rozważyć wsparcie incydentalne.

KC

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.