Klub na skraju upadku. Wkra zatrzyma swój bieg?

Czy to koniec Miejskiego Klubu Sportowego „Wkra” Żuromin? Poprzedni zarząd ustąpił, nowego nie wybrano. W przeciągu miesiąca nie znalazły się osoby chętne, żeby pracować społecznie w zarządzie. Czy to początek końca klubu? Czy klub czeka rozwiązanie sekcji piłkarskiej?
Zarz�d ust�pi�. Czy znajdzie si� kto� na to miejsce?

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Sytuacja Miejskiego Klubu Sportowego „Wkra” jest nie do pozazdroszczenia i robi się coraz bardziej dramatyczna. Klub nie ma zarządu, nie ma trenera, piłkarze nie trenują, a sezon ligowy za pasem. Próby wyboru nowego zarządu były dwie. Pierwsza z nich w 17 grudnia ubiegłego roku, druga nieco ponad miesiąc później – 18 stycznia. Obie zakończyły się klęską. Za każdym razem zainteresowanie lokalnego społeczeństwa losami klubu było niewielkie. Na sali oprócz ustępującego siedmioosobowego zarządu, komisji rewizyjnej, burmistrza Zbigniewa Noska, części piłkarzy oraz kilku kibiców nie było nikogo. Pierwszego spotkania formalnie nawet nie rozpoczęto. Dopiero na drugim spotkaniu walnym sprawozdawczo-wyborczym ustępujący zarząd przeszedł do konkretów. Przedstawione zostało sprawozdanie z pracy zarządu pod względem sportowym jak i finansowym. Z przedstawionego przez byłego już wiceprezesa Ireneusza Rejmusa bilansu wynika, że klub nie posiada żadnych zobowiązań wobec zawodników, trenerów, ZUS-u, Urzędu Skarbowego czy innych instytucji. Zarząd uzyskał absolutorium. Wybrano także komisję rewizyjną w skład, której weszli Wojciech Rochna, Piotr Retkowski oraz były prezes klubu, który pełnił swoją funkcję przez osiem kolejnych lat, Andrzej Retkowski. Andrzej Retkowski został przewodniczącym tej komisji. Na tym Wkra zakończyła swój dotychczasowy bieg. Nowego zarządu nie wybrano, bo obecny zarząd nie chciał już dłużej pracować w klubie, a nowych potencjalnych członków zarządu na sali nie było.

Co dalej?

Pat trwa. Mija już kolejny tydzień od walnego zebrania, a konkretów nadal brakuje. Nowo powołana komisja rewizyjna w ubiegłym tygodniu miała złożyć wszystkie dokumenty na biurko burmistrza Zbigniewa Noska. Czy to zrobiła? Nie wiadomo, bo z przewodniczącym komisji nie ma kontaktu, a to on jak wynika z informacji od pozostałych członków komisji był za to odpowiedzialny. Jak w tej sytuacji zareaguje włodarz miasta? Czy klub, którego powstanie datuje się na 1967 roku, najstarszy klub piłkarski w powiecie, zakończy swoją działalność? Jaki los czeka grupę seniorską oraz grono dzieci, które trenuje w klubie? Odpowiedzi na te pytania nie ma, ale przyszłość powinna wyjaśnić się już niebawem.

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.