
Redakcja
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Łazy, a w zasadzie skrawek lasu nad Wkrą w okolicach miejscowości Łazy, to miejsce doskonale znane wszystkim mieszkańcom Żuromina i okolic. Malowniczy i sympatyczny zakątek. W jego środku m.in. leśna polana, piękny głęboki wąwóz oraz wysoka niebezpieczna skarpa u podnóża której spokojnie przepływa rzeka.
[b]Łazy w Naturze 2000[/b]Teren Łazów objęty programem „Natura 2000” – którego celem jest zachowanie określonych typów siedlisk przyrodniczych i gatunków roślin i zwierząt, które uważa się za cenne i zagrożone wyginięciem w skali całej Europy. Cel ten ma być realizowany poprzez wyznaczenie i objęcie ochroną obszarów, na których te gatunki i siedliska występują (więcej: https://natura2000.gdos.gov.pl/strona/o-sieci).
[b]Wspomnienie Łazów [/b]
Łazy przez wielu mieszkańców powiatu uważane są za okolicę wyjątkową. Jest to jedno z niewielu miejsc w bliskim sąsiedztwie Żuromina, gdzie można udać się na rowerze i w spokoju odpocząć na łonie natury. To leśne uroczysko często gości miłośników spotkań przy ognisku, różnego rodzaju wycieczki, a latem, dzięki schodom zapewniającym dojście do rzeki – zwolenników kąpieli „na dziko”. Miejsce szczególnie umiłowane przez pasjonatów Kultury Indian Ameryki Północnej z wielu zakątków kraju, co roku przybywających tu na Szkołę Młodych Wilków.
W latach ’70, na Łazach znajdował się ośrodek wypoczynkowy PTTK, hotel, domki do wynajęcia, pole namiotowe, wypożyczalnia kajaków oraz rowerów wodnych.
Ośrodek został jednak strawiony przez pożar. Pozostały po nim jedynie fundamenty, schody prowadzące nad rzekę oraz resztki budki, która znajdowała się przy wjeździe. Przez wiele lat Łazy były jedynie skrawkiem lasu nad rzeką Wkrą. Zaczęły popadać w zapomnienie. Nie licząc odbywającej się tam od blisko 20 lat wspomnianej Szkoły Młodych Wilków organizowanej przez grupę Tatanka Art., odwiedzali je nieliczni wędkarze. Niestety gościli tam również miłośnicy spożywania alkoholu na świeżym powietrzu oraz idioci (inaczej nazwać ich nie można) regularnie zanieczyszczający teren przez wywóz śmieci z własnych gospodarstw domowych.
[b]Wycinka Łazów[/b]W marcu gmina Lubowidz, na terenie której znajduje się znaczna część Łazów, rozpoczęła prace porządkowe. Jadąc trasą 541, można było zauważyć, że sporo się tam dzieje. Przerzedzeniu poddany został fragment lasu od strony drogi i bezpośrednio sam wjazd. Leśna polana, która od wielu lat (pomimo regularnego zaśmiecania) była miejscem niezwykle uroczym, straciła znaczną część osłony od świata zewnętrznego tworzoną przez ścianę drzew. Miejscami zostało ich naprawdę niewiele. Można dostrzec z niej drogę oraz przejeżdżające samochody. Widać nawet rzekę, która wcześniej była zupełnie zasłonięta przez bujną roślinność. Największym i najbardziej rzucający się w oczy efektem zabiegów, jakim poddawane są Łazy, jest szeroki na około 20 metrów wykarczowany pas. Swój początek ma on na polanie, kieruje się w dół przez wąwóz i dociera aż na koniec jego przeciwnego zbocza. W wyniku tak dużej wycinki widać z tego miejsca praktycznie cały wąwóz. W oddali dostrzec można również łąkę znajdującą się na skraju Łazów oraz dalszy fragment trasy w kierunku Lubowidza. Rozpoczęto także pracę nad naprawą drogi wjazdowej. Zgliszcza budki, pełniącej niegdyś funkcję m.in. przystanku autobusowego zostały dokładnie wysprzątane. Sama droga została natomiast wyrównana. Jej zakrzaczone brzegi wykarczowano. Dodatkowo cały obszar, jaki zajmują Łazy, został starannie wysprzątany. Efektem wszystkich prac wykonanych na tym terenie jest, jak na razie w miarę estetycznie wyglądający teren parkowo-leśny.
[b]Pielęgnacja i plany na przyszłość[/b]
Tak daleko posunięte prace zaskoczyły z pewnością niejednego z mieszkańców Żuromina. Wójt gminy Lubowidz, która jest prawnym właścicielem terenu, Krzysztof Ziółkowski, stwierdził, że na Łazach prowadzone są prace pielęgnacyjne. Polegają ona na wycince drzew starych, połamanych oraz chorych. Usuwana jest różnego rodzaju roślinność, która może być chwastem dla szlachetnych gatunków i utrudnia bądź uniemożliwia im prawidłowy wzrost. Wszystko to dzieje się w konkretnym celu. Gmina planuje w tym miejscu stworzyć kompleks, który w przyszłości będzie wykorzystywany jako miejsce rekreacji, sportu oraz wypoczynku. Zbudowane mają zostać wiaty, plenerowa siłownia, w wąwozie ma powstać park linowy i zjazd narciarski dla najmłodszych na zimę. Ze zbędnej roślinności oczyszczone zostały alejki. Planowane jest ich połączenie. Docelowo mają stworzyć jedną trasę umożliwiającą rekreację zarówno pieszym, biegaczom jak i rowerzystom w taki sposób, aby w celu pokonania kilku kilkometrowego odcinka nie musieli opuszczać kompleksu.
Takie są plany na przyszłość. Nie wiadomo jednak na jak odległą. Wójt zapytany przez nas o przybliżony termin ich realizacji, stwierdził, że termin ten nie jest jeszcze znany. Widać jednak, że część z nich została już wprowadzona w życie. Ciężko tylko przewidzieć, jaki będzie ich finalny efekt. Czas pokaże, czy prace uda się zakończyć przed wyborami. A może po ewentualnym zwycięstwie obecnego Wójta, na kontynuację prac zwyczajnie zabraknie środków…
[b]Podzielone zdania[/b]Miłośników zieleni opowieści o wspaniałym parkowym kompleksie nie satysfakcjonują. Pojawiają się głosy niezadowolenia. Gmina Lubowidz w obszary leśne jest bardzo bogata. Niestety, nie można tego samego powiedzieć o gminie Żuromin. Dla wielu mieszkańców miasta, to niewielkie uroczysko było najbliższą „leśną enklawą”. Jedynym miejscem zlokalizowanym w niewielkiej odległości od miasta, gdzie bez problemu mogli poczuć odrobinę natury. Odpocząć przy jej dźwiękach i być jej częścią (nie bez powodu przecież obszar ten został objęty wspomnianym unijnym programem). Tegoroczna „pielęgnacja” i plany związane z tym miejscem w znacznym stopniu to uniemożliwiają.
W takich sytuacjach zdania jak zwykle są podzielone. Jedni chcą, aby miejsce to pozostawić w stanie jak najbardziej zbliżonym do stanu naturalnego, inni wręcz przeciwnie. Ich zdaniem nie sposób nie dostrzec pozytywów w zmianach jakie na Łazach zachodzą. Pięknie zlokalizowany i od lat zaniedbywany teren do tej pory zwyczajnie się marnował. Był jedynie miejscem alkoholowych libacji oraz spotkań narkomanów, dodatkowo, regularnie zaśmiecanym. Sytuacja ta może ulec zmianie. Dzięki obecnym działaniom, Łazy mają ogromną szansę stać się miejscem, jakim były w przeszłości. Rekreacyjno-turystyczną atrakcją nie tylko dla okolicznych mieszkańców. Miejscem, w które bez wahania można będzie wybrać się z rodziną, aby miło spędzić czas. Będą miejscem traktowanym w sposób, w jaki powinny być traktowane już od dawna – z szacunkiem. Bez ton pustych butelek, strzykawek, zużytych pieluch, zepsutych telewizorów, potłuczonych muszli klozetowych itp. Szansę tę naprawdę warto wykorzystać. Trzeba to jednak zrobić z ogromną rozwagą oraz z wielkim zaangażowaniem, bo Łazy są jedyne w swoim rodzaju, a zniszczyć tak wyjątkowy teren jest niesłychanie łatwo.
Moim zdaniem.
Adam Ejnik
[b]Arkadia umiera[/b]Na Łazy jeździłem spotkać się z Naturą. Tam ją pokochałem, obserwując wygrzewające się w słońcu jaszczurki. Tam łaziłem po zboczach, przedzierałem się przez wąwozy, piłem wodę ze strumienia. Dumnie prężąc pierś, zdobywałem pierwsze szczyty. Na Łazach poznałem smak pieczonych kartofli i kiełbasy z ogniska. Łazy były celem moich pierwszych przyjacielskich rowerowych wypraw. Na łazowskiej Wkrze złowiłem swoją pierwszą uklejkę. Również na Łazy zabierałem swoje dzieci i swoich uczniów, żeby Naturę pokochali jak ja. I dziś brutalnie ktoś w te Łazy wjechał. Spotkała się tam moja Natura z Cywlilizacją spalinowych pił. Kiedy odwiedziłem te ranne, krwawiące żywicą Łazy, łza mi się w oku zakręciła. Wójcie nie zepsuj nam Łazów!
[b][i]Łazy w przeszłości [/i][/b]fot. zbiory rodziny Nowakowskich
[img]https://i.wm.pl/00/05/66/31/n/1-4-1375625.jpg[/img][img]https://i.wm.pl/00/05/66/31/n/1-3-1375624.jpg[/img][img]https://i.wm.pl/00/05/66/31/n/1-2-1375623.jpg[/img]
Dodaj komentarz