
Od samego początku w tej sprawie było wiele pytań bez odpowiedzi. W czwartek 18 stycznia do Urzędu Miasta i Gminy w Bieżuniu wpłynęło postanowienie Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli przy Wojewodzie Mazowieckim o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec Sławomira Kosina. Następstwem pisma było zawieszenie w pełnieniu obowiązków Dyrektora Zespołu Placówek Oświatowych przez burmistrza Andrzeja Szymańskiego. Lakoniczna treść nie wyjaśniała, jaka była przyczyna wszczęcia postępowania przeciwko Sławomirowi Kosinowi. Dyrektor, jak i burmistrz snuli jedynie domysły. Nieoficjalnie mówiono, że Sławomir Kosin miał naruszyć dobro i prawa dziecka. W związku z tym, że na terenie placówki nie doszło w ostatnim czasie do żadnego poważnego incydentu sprawę łączono z samobójstwem jednego z uczniów w 2015 roku. W tej sprawie Sławomir Kosin składał wyjaśnienia , jednak chodziło tu o niedopełnienie obowiązków służbowych. Wszystko wyjaśniło się 16 lutego. W piątek w ciechanowskim kuratorium odbyła się rozprawa dyscyplinarna Sławomira Kosina. – Rzeczniczka dyscyplinarna domniemała, że naruszyłem czyjeś prawa, bo nie zawiesiłem pani Sz.- komentuje dyrektor. Kosin nie krył zbulwersowania całą sprawą. – W dokumentacji nie było choćby jednego świstka papieru mówiącego o tym, że naruszyłem czyjeś prawa- powiedział. Sławomir Kosin został dyrektorem ZPO we wrześniu 2016 roku. W rozmowie z „Kurierem” tłumaczył, że pierwsza informacja z prokuratury dotycząca zarzutów dla nauczycielki w sprawie samobójstwa 14-letniego Dominika dotarła do szkoły dopiero w styczniu 2017 roku. Dyrektor nie zawiesił jednak nauczycielki, która cały czas pracowała w szkole. Obecnie kobieta przebywa na urlopie dla poratowania zdrowia. W lutym rozpoczął się jej proces (piszemy o tym w kolejnym artykule). W listopadzie 2017 roku Sławomir Kosin składał wyjaśnienia w sprawie niedopełnienia obowiązków. Kosin uważa, że w sprawie zawieszenia nauczycielki, której prokurator zarzuca znęcanie się psychiczne i fizyczne nad 14-letnim Dominikiem mógł popełnić błąd. – Zabrakło mi doświadczenia i sypię głowę popiołem, ale nigdy nie naruszyłem praw dziecka- mówi Sławomir Kosin. – Taki zarzut narusza moje dobre imię i odbija się na mojej rodzinie- dodaje dyrektor. Komisja Dyscyplinarna umorzyła postępowanie wobec Sławomira Kosina. Decyzja nie jest prawomocna. Rzecznik Dyscyplinarny może odwołać się do wyższej instancji, czyli Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli przy Ministrze Edukacji Narodowej. Sławomir Kosin wrócił na swoje stanowisko. Co najciekawsze Komisja Dyscyplinarna uchyliła decyzję burmistrza w sprawie zawieszenia dyrektora, uznając ją za bezpodstawną. – Być może jeszcze wrócę do tego tematu, bo pewne kwestie cały czas mnie zastawiają- komentuje Sławomir Kosin. – Dziękuje wszystkim, którzy wspierali mnie w tych trudnych chwilach, nauczycielom, pracownikom niepedagogicznym, Radom Rodziców, przyjaciołom, mogłem liczyć na wiele osób- kończy dyrektor. Tuż przed oddaniem aktualnego wydania „Kuriera” do druku otrzymaliśmy krótką odpowiedź w sprawie postępowania dyscyplinarnego. Rzecznik poinformowała nas jedynie o tym, że wydane orzeczenie jest nieprawomocne a stronom przysługuje odwołanie.
Kacper Czerwiński

Dodaj komentarz