
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Wielkie emocje zaserwowały sobie i trenerowi zawodniczki z Gimnazjum w Zieluniu. Po bardzo dobrym turnieju, a także dramatycznym spotkaniu ze Strzegowem podopieczne Jarosława Kąkolewskiego zdobyły złoty medal i zostały mistrzyniami rejonu ciechanowskiego w koszykówce kobiet.
W stawce od początku liczyły się tylko dwa zespoły – Gimnazjum Strzegowo i Gimnazjum Zieluń. Obie drużyny rozpoczęły zmagania od zwycięstw. Gimnazjalistki ze Strzegowa pokonały zespół z Raciąża bardzo wyraźnie, równie dobrze zagrał Zieluń, który nie dał szans rywalkom z Glinojecka. W drugiej kolejce zmagań doszło do spotkania, które, tak jak przewidywali wszyscy, miało rozstrzygnąć losy złotego medalu.
Pogoń za rywalkami
Spotkanie lepiej rozpoczęły nasze dziewczęta, ale z upływem czasu to rywalki osiągały przewagę. Przewaga zespołu ze Strzegowo na cztery minuty przed końcem rywalizacji wynosiła aż osiem punktów. To nie zniechęciło zawodniczek Kąkolewskiego, które dzielnie walczyły o zwycięstwo. Wiara we własne umiejętności, skuteczność rzutowa i dobra gra na tablicach sprawiły, że przewaga zaczęła topnieć. Tuż przed końcem spotkania wynosiła zaledwie jeden punkt.
Ostatnia akcja, rzut na cztery sekundy do końca
Do końca spotkania pozostało kilkanaście sekund. Rywalki były w posiadaniu piłki. Skuteczny przechwyt piłki przez Ewelinę Maciątek i akcja zakończona celnym rzutem na cztery sekundy przed końcową syreną pozwoliły wygrać spotkanie gimnazjalistkom z Zielunia. Przez ostatnie sekundy gospodyniom nie udało się już rzucić i radości w naszym zespole nie było końca.
Formalność z Raciążem
Ostatnie spotkanie było już formalnością. Zieluń pokonał Raciąż, kontrolując przebieg wydarzeń od początku do końca. Zwycięstwo w mistrzostwach rejonu ciechanowskiego premiuje Zieluń do udziału w Igrzyskach Mazowieckich.
Jarosław Kąkolewski, nauczyciel i trener koszykarek
Od początku było wiadomo, że o awans bój stoczymy my i Strzegowo. Spotkanie decydujące było niezwykle emocjonujące. Najpierw odrobiliśmy stratę, a później zrobiliśmy fantastyczną akcję w końcówce. Tego nie da się wprost opisać.
Dodaj komentarz