Kuczbork. Tu już nie da się żyć

Dariusz Skonieczek protestuje. – Tu już nie da się żyć – mówi – Wkoło mam same chlewnie, a jeszcze chcą stawiać kolejne – dodaje.
Dariusz Skonieczek mieszka mi�dzy chlewniami. Komfort jego �ycia po powstaniu kolejnych znacznie si� obni�y

Adam Ejnik

a.ejnik@kurierkurierzurominski.pl

Dariusz Skonieczek z Przyspy ma już dość.

– Jak mam żyć? – pyta – We własnym domu nie mogę oddychać. Kiedy są nieprzychylne wiatry, ciężko wytrzymać nawet w domu – dodaje.

Mężczyzna mieszka z matką w miejscowości Przyspa. Jest to niewielka wioska w gminie Kuczbork. Na Przyspie dziś jest więcej chlewni niż domów.

– W tym momencie otacza mnie 7 chlewni. Kiedy się tutaj wprowadzałem, były dwie – tłumaczy nam Skonieczek.

– Do tej pory jeszcze jakoś wytrzymywałem, ale niedawno przyszło do mnie pismo, że sąsiedzi chcą postawić kolejne dwie. Każda na 1000 świń – mówi zrezygnowany mężczyzna.

Mieszkaniec Przyspy postanowił protestować. Zebrał podpisy od mieszkańców wioski, którzy chlewni nie mają i pismo złożył w Urzędzie. I wydawało się, że protest się uda, bo wójt nie pozwolił budować nowych chlewni, ale wójta skarciło Samorządowe Kolegium Odwoławcze, pisząc, że powinien zezwolić na budowę chlewni i że odmową złamał prawo.

– I co ja mam teraz zrobić? – pyta Skonieczek.

Sytuacja mężczyzny jest nie do pozazdroszczenia.

Inwestorzy mają swoje racje

Udało nam się porozmawiać z inwestorami pp. Kozerami. Na Przyspie stoją już ich 4 chlewnie. Planują kolejne dwie. Tym razem buduje je syn Kamil Kozera.

– Mam takie prawo – mówi mężczyzna – Mam rodzinę i muszę ją wyżywić. Nigdzie pracy nie ma, a hodowla świń to coś, co doskonale umiem.

Państwo Kozerowie, twierdzą, że nie łamią prawa. Pokazują dokumenty, uzasadnienia, opinie. Mówią, że z sąsiadem chcą żyć jak najlepiej.

– Zgodnie z prawem mogliśmy nowe chlewnie postawić znacznie bliżej. Inwestycję oddaliliśmy na skraj swojej działki, żeby była jak najdalej od zabudowań sąsiada – tłumaczą mężczyźni.

Trudno nie zgodzić się z argumentacją obu rodzin. Pan Skonieczek protestuje słusznie. Kto z nas chciałby żyć między chlewniami. Z drugiej strony pp. Kozerowie budują chlewnie zgodnie z prawem, na swoich działkach, w miejscu do tego przeznaczonym.

Wydaje się, że problemem jest polskie prawo, które zezwala na takie sąsiedztwo i budowanie chlewni i kurników blisko siedzisk ludzkich. Sąsiedztwo takich ferm może być naprawdę uciążliwe.

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.