– Ulica Karola Świerczewskiego! Wyobrazi sobie pan, że taka jest w Kuczborku! – mówiła nam nasza Czytelniczka. Była zbulwersowana – Przecież to jest komunistyczny morderca – tłumaczyła.
Dyskusja ta wywiązała się po opublikowaniu artykułu dotyczącego nadawania nazw ulic w Żurominie. Burmistrz i Rada Miejska nadali ulicom w Żurominie imiona dawnych mieszkańców miasta: siostry Stanisławy, dr. Antoniego Wolskiego i ks. Stanisława Malinowskiego (musiałem o tym napisać, bo idea bardzo mi się podoba).
Tego samego dnia udałem się do Kuczborka. Rzeczywiście, domy przy ulicy, która prowadzi na cmentarz, opatrzone są tabliczkami ul. Karola Świerczewskiego. Na balkonie jednej z posesji siedziało dwoje starszych mieszkańców Kuczborka (których serdecznie pozdrawiam i dziękuję za miłą pogawędkę).
– Wiecie państwo, kim był Karol Świerczewski – zapytałem.
– A jakże, to generał, który się kulom nie kłaniał – odpowiedział mężczyzna. Dziś historia patrzy na Karola Świerczewskiego zupełnie inaczej.
[b]Chwała Generała[/b]Wizerunek Karola Świerczewskiego znają wszyscy, którzy pamiętają dawne banknoty. Widnieje on na zielonej pięćdziesięciozłotówce. Ale jak on tam trafił?
W roku 1947 Karol Świerczewski zginął z rąk bandytów z UPA. Śmierć ta stałą się pretekstem do gloryfikacji generała Waltera (pseudonim Świerczewskiego nabyty podczas wojny w Hiszpanii, gdzie miał wykonywać w alkoholowym amoku, ubrany jedynie w kalesony wyroki śmierci na dezerterach, używając pistoletu walther). „Człowiek, który się kulom nie kłaniał” – rozpisywała się prasa, trąbiły radia. Generał Świerczewski stał się narodowym bohaterem. Jego imię nadawano szkołom, parkom, ulicom. Stawiano pomniki Generała Waltera. Jego wizerunek pojawił się na monetach, w końcu na naszej pięćdziesięciozłotówce.
[b]Historia pamięta[/b]Od 1989 roku sława Świerczewskiego blakła. Historycy demaskowali coraz to inne niezbyt chlubne incydenty związane z generałem.
Incydent 1. Świerczewski w 1915 roku przeprowadził się do Rosji. Dwa lata później w szeregach wojsk bolszewickich walczył przeciw Polakom.
Incydent 2. W czasie II wojny światowej okazał się nieudolnym i niekompetentnym dowódcą, prowadząc na śmierć 10 –tysięczną dywizję. Z 10 tysięcy żołnierzy po bitwie pod Wiaźmą pozostało pięciu. Walter miał wydawać rozkazy w stanie zamroczenia alkoholowego.
Incydent 3. Generał Berling odmawia współpracy ze Świerczewskim przy tworzeniu polskich sił zbrojnych ze względu na alkoholizm generała. Jego alkoholizm jest powszechnie znany.
Incydent 4. Karol Świerczewski podpisuje wyroki śmierci na żołnierzach AK: Mikołaju Piotrowskim 25 lat, Rapie Mikołaju 19 lat, Bykowskim Wiaczesławie 18 lat, Szulepkinie Janie 34 lata, Drusu Michale 41 lat, Sikorze Marianie 30 lat, Pifelcie Stefanie 33 lata, Jankowskim Antonim 33 lata, Witkowskim Henryku 32 lata, Jabłońskim Janie 30 lat, Lisieckim Tadeuszu 34 lata, Reszy Aleksandrze 37 lat, Piwce Janie 27 lat, Kukule Józefie 33 lata, Kielasińskim Andrzeju brak danych, Karkowskim Michale 42 lata, Pelczarskiej Zofii 47 lat, Bartosiewiczu Stanisławie 34 lata, Szczepanku Stanisławie 19 lat, Repsie Apolinarym, Korczaku Zdzisławie, Grzędowskim Stanisławie, Kozłowskim Zbigniewie, Szczepańskim Wojciechu, Łukasiku Aleksandrze, Lubarskim Wiktorze, Jakubczyku Mirosławie (dane IPN).
W 2009 r. przeprowadzono badania sondażowe, dotyczące pamięci o II wojnie światowej. Świerczewski został zaliczony przez respondentów do grona postaci, których naród polski powinien się wstydzić.
Czy mieszkańcy Kuczborka będą godzić się na taką nazwę ulicy? Czy radni podejmą temat? O tym dowiemy się w najbliższej przyszłości. Nazwisk, które zasługują na pamięć z pewnością jest wiele. Choćby bohaterowie bitew z czasów powstania styczniowego, czy więzieni w czasie II wojny światowej żołnierze Armii Krajowej.
Dodaj komentarz