
Ewa Jabłońska
e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl
Zdaniem naszego Czytelnika lutocińska Spóła Wodna nie dba o rowy. Zamiast je czyścić, żeby mogły pełnić swoją funkcje, pozwala, żeby zarastały. Głęboki rów na około 3 metry i tak samo szeroki, nie wygląda w cale jak rów. W sporej części zarósł różnego rodzaju roślinami.
– Problem jest ten sam co roku – mówi pan Andrzej – przez to, że rów jest w takim stanie , na polu czasami jest tak mokro, że trudno tam wjechać.
Pan Andrzej jest zobowiązany płacić składkę Spółce Wodnej. Nie chce jednak płacić, ponieważ spółka nie wypełnia swoich obowiązków.
– Chcą, żeby im płacić, a nie wykonują swojej pracy – mówi mężczyzna – kilka razy zgłaszałem potrzebę zajęcia się tym rowem, ale bez skutku.
Te najważniejsze rowy są czyszczone co roku
Od przewodniczącego Spółki Wodnej w Lutocinie Józefa Górskiego dowiedzieliśmy się, że te najbardziej znaczące rowy są czyszczone co roku. O tym, kiedy Spółka ma zająć się innymi rowami, decydują mieszkańcy. W sołectwach odbywają się zebrania i tam zostaje ustalony plan, według którego Spółka ma pracować. Wszystko oczywiście w ramach posiadanych przez nią pieniędzy.
– Staramy się prace wykonywać na bieżąco –wyjaśnia Józef Górski .
Górski zwraca również uwagę, że część ludzi nie płaci regularnie składek, a o rowy na swoich działkach też nie dba.
– W wielu przypadkach wystarczyłoby ogrodzić rów, żeby krowy go nie niszczyły – mówi Górski.
W sprawie rowu, o którego wyczyszczenie zabiega pan Andrzej, Górski zadeklarował, że jeszcze raz przyjrzy się sprawie.
– Niech przyjdzie do mnie, to porozmawiamy – mówi Górski.
Trudno jednak przewidzieć, jaki efekt będą miały tym razem rozmowy. Do tej pory przecież nie przyniosły efektów.
Dodaj komentarz