
– Wszystko tu spływa, zapychają się studzienki. A nikt tej drogi nie używa. Jeździ nią albo śmieciarka, albo ktoś, kto się zgubi i wjedzie – śmieje się jeden z mężczyzn, który zgłosił naszej reakcji sprawę niedokończonego asfaltu. Podkreśla, że sytuacja nie jest może wielkiej wagi, ale dla mieszkających tam ludzi dość kłopotliwa. Odcinek, na którym nie ma asfaltu jest wyboisty, a po deszczu stoją tam kałuże. Powstałe w ten sposób błoto roznoszone jest na część asfaltową. Mieszkańcy ulicy skarżą się też na zanieczyszczone ulice. – Trawa wala się po całym osiedlu – mówi. Potwierdzają to inni.
– Wiedzą o tym dokładnie, zastępca burmistrza był wtedy radnym – podkreśla jeden z mieszkańców. I zadaje pytania jeszcze w jednej kwestii. – Co robi straż miejska? Tu bez przerwy psy biegają, jednego się boję, bo wygląda groźnie – mówi mężczyzna. Dodaje, że dzielnicowego też nigdy tu nie widział. Jego zdaniem tak być nie powinno.
– Nie pamiętam, żeby ktoś to zgłaszał w ostatnich latach– twierdzi wiceburmistrz Michał Bodenszac, którego zapytaliśmy o to, dlaczego ulica jest w połowie niedokończona. Stwierdził, że urząd na dzień dzisiejszy nie planuje dokończenia budowy tejże drogi.
– Dorobienie kawałka ulicy Maczka raczej nie mieści się w kategorii spraw pilnych – mówi Bodenszac. Nie wyklucza jednak, że temat się nie pojawi przy projektowaniu inwestycji w najbliższym czasie. – Nigdy tego tematu nie było przy planowaniu wydatków. Kwestia jest jednak otwarta – kończy wiceburmistrz. Czy znajdą się więc jakieś środki na te kilkadziesiąt metrów asfaltu?
AO

Dodaj komentarz