MOJA RACJA JEST RACJA NAJMOJSZA

Ostatnia sesja Rady Miejskiej w Żurominie przypominała nieco scenę debaty sejmowej z „Dnia Świra” Marka Koterskiego. Trochę dramat, trochę komedia. Na koncie gminy jest prawie pół miliona złotych, które ciężko zapisać w budżecie.

Podczas wspólnego posiedzenia komisji Rady Miejskiej skarbnik Grażyna Sikut poinformowała radnych, że na gminnym koncie znajduje się 476 464 złotych, z którymi magistrat ma nie lada problem. Pieniądze pochodzą z pożyczki zaciągniętej w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Były przeznaczone na realizację ubiegłorocznego remontu w Zespole Szkół nr 1 w Żurominie. Problem w tym, że zadanie zostało rozliczone w 2017 roku, ponieważ było dofinansowane z funduszy europejskich. W przeciwnym wypadku samorząd mógłby stracić pokaźne wsparcie finansowe. Pożyczka, która miała pokryć część kosztów wpłynęła na konto urzędu dopiero w styczniu 2018 roku.

W czym więc problem? W tym, że nie wiadomo w jaki sposób zapisać teraz środki w budżecie. Skarbnik, tłumaczyła radnym, że ta sytuacja to precedens. Formalnie środki są przeznaczone na konkretne zadanie, czyli remont szkoły.

– Podejrzewam, że wynika to z bałaganu – stwierdziła Grażyna Sikut. Skarbnik dodała radnym, że w czasie kiedy gmina podpisywała umowę pożyczki zmieniał się zarząd funduszu, stąd mogło wyniknąć opóźnienie wykonania przelewu.

– Moim zdaniem nie może to być ani pożyczka, ani kredyt, ale na pewno są to przychody-stwierdziła Sikut

To jest istotne w całej sprawie, bo żeby dysponować tymi środkami, należy wprowadzić je w jakiś sposób do budżetu. Gmina konsultowała się w tej kwestii z Regionalną Izbą Obrachunkową, która kontroluje jednostki samorządowe w zakresie gospodarki finansowej. Choć, jak stwierdziła skarbnik Grażyna Sikut, żadnego konkretu w tej sprawie nie usłyszała.

– Jakie były rozwiązania proponowane przez RIO?- dopytywała wiceprzewodnicząca RM Halina Jarzynka

– To były przeróżne, przede wszystkim pani burmistrz usłyszała, że te pieniądze trzeba zwrócić, zawrzeć aneks do umowy tej pożyczki, albo zostawić- odpowiedziała skarbnik

W przypadku zostawienia tych środków bez jakichkolwiek zmian, można by je dopiero wykorzystać na koniec roku jako wolne środki. W ocenie skarbnik, jest to bezsensowne działanie. Pieniądze zostały wpisane do budżetu w uchwale z 25 kwietnia, jako przychody z tytułu innych rozliczeń krajowych. Tą uchwałą (328/XLIII/18) oraz kolejną (324/XLIII/18) z 11 kwietnia 2018 zajęła się Regionalna Izba Obrachunkowa. Obydwie dotyczą zmian w budżecie. Wczoraj o godzinie 10:15 w tej sprawie mieli się zebrać się kolegianci z RIO.

-Ja się z tym osobiście liczę, że to pójdzie na kolegium- skomentowała uchwałę Grażyna Sikut

– Najgorsze będzie jeżeli ta uchwała będzie uchylona ale nie będzie uzasadnienia, podpowiedzi co z tym zrobić- dodała.

– Wydaje mi się, że z jednej strony taka jest moja opinia, że bardzo dobrze może, że stanie ta uchwała i będzie oceniana przez fachowców w Regionalnej Izbie w Warszawie, co najwyżej ją uchylą ale wówczas będziemy mieli, ja będę miała informacje i państwu przekażemy informacje, że ma być tak, a nie inaczej – włączyła się do dyskusji burmistrz Aneta Goliat

– A dzisiaj ja rozmawiam z RIO, pani skarbnik rozmawia, a nie mamy nic na piśmie- podsumowała Aneta Goliat.

Przewodnicząca Rady Miejskiej Barbara Michalska dopytywała, czy oddanie pieniędzy rozwiązałoby sprawę. Z pewnością tak, jednak skarbnik podkreślała, że szkoda oddać te środki, ponieważ pożyczka została udzielona na bardzo korzystnych warunkach.

Podczas sesji, która odbyła się w piątek 11 maja radni mieli ponownie dokonać zmian w uchwale budżetowej. Chodziło między innymi o wprowadzenie dotacji dla sołectw: Chamsk i Dębska, zabezpieczenia środków na wymianę kotłów grzewczych w szkołach: w Chamsku i w Kliczewie oraz technicznego błędu w tabelach. Obligacje znalazły się w kredytach. W projekcie uchwały kluczowa pożyczka znajdowała się w tym samym miejscu.

– W związku z wątpliwościami jakie wystąpiły podczas posiedzenia komisji kontaktowałam się z Regionalną Izbą Obrachunkową- powiedziała tuż przed głosowaniem Barbara Michalska.

Przewodnicząca poinformowała radnych, że koordynator ciechanowskiego oddziału RIO zasugerowała aby zwrócić tę pożyczkę, bądź w porozumieniu z Funduszem Ochrony Środowiska zmienić jej nazwę. Michalska poprosiła również o opinię radcę prawnego. Ten doradził, żeby zostawić pożyczkę bez zmian i poczekać na opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej.

– Do państwa należy decyzja- zwróciła się do radnych przewodnicząca

– Jaka może być reakcja RIO, jeżeli przyjmiemy tę uchwałę w takiej postaci w jakiej jest?- pytał radny Wiesław Dobies

– Ta uchwała może być uchylona- odpowiedziała Barbara Michalska

– A co będzie w sytuacji, jeżeli uchwały nie podejmiemy- pytał radny Andrzej Staroń

– Ten projekt uchwały dotyczy oczywistego błędu, który zostanie przez RIO zbadany bądź nie, jeżeli zostanie naprawiony i on dotyczy załącznika nr 3, ale w kwestii kredyty – obligacje- tłumaczył wiceburmistrz Michał Bodenszac

Uchwała w wyniku głosowania przepadła. Tylko jeden radny był za jej przyjęciem. Troje było przeciwnych, a dziewięcioro wstrzymało się od głosu.

Reasumując jednak całą sytuację ze zmianami w budżecie oraz pożyczką należy zauważyć, to co zwykle jest najgorszym doradcą- pośpiech. Oczywistym było poprawienie błędnie umiejscowionej kwoty obligacji(czego nie zrobiono), ale co z tego jeżeli okaże się, że trzeba poprawić uchwałę bo RIO zakwestionuje ulokowanie pożyczki? A może rada finalnie zdecyduje oddać pieniądze, bo i takie głosy było słychać na sesji. W końcu zadanie zostało już rozliczone, a dodatkowe pół miliona nie jest bonusem tylko pożyczką, którą trzeba oddać. Może sesje należało zwołać dopiero po 15 maja? Czyli po kolegium w Regionalnej Izbie Obrachunkowej, dopiero wtedy będzie wiadomo po której stronie jest racja. Teraz sytuacja wygląda podobnie jak we wspomnianej wcześniej scenie filmowej, gdy jeden z posłów grzmiał z mównicy: „Moja jest tylko racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza”.

Odrzucenie uchwały wywołało woltę burmistrz Anety Goliat. W wolnych wnioskach swoje uwagi skierowała zarówno do obecnych na sali dziennikarzy (Kurier Żuromiński oraz Tygodnik Ciechanowski) oraz do radnych. Media według burmistrz za mało piszą o sukcesach magistratu, a za dużo o porażkach.

Radni otrzymali „reprymendę” za dzielenie się informacjami z dziennikarzami i nie tylko.

– Przekazujecie rzeczy różne, bardzo brzydkie gdzieś tam innym instytucjom i tak dalej, proszę państwa wiecie jak nas ludzie oceniają?- pytała burmistrz

– Nie mówię tu o każdym z państwa, przyjdzie taki czas, że powiem po nazwisku jak będę musiała- dodała Aneta Goliat.

Kacper Czerwiński

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.