
Olgierd Markowski
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
W ciągu pięciu dni podopieczni Piotra Kołacińskiego rozegrali trzy spotkania i odnieśli trzy zwycięstwa.
Działdowianie najpierw uporali się z Polonia Bytom, a bohaterem pojedynku był Jiri Vrablik. Vrablik to były zawodnik Polonii, ale dał się swoim byłym kolegom we znaki. Najpierw pokonał Pawła Chmiela, a na koniec rodaka Tomasa Konecnego. Punkt dla działdowian zdobył także Kenji Matsudiara.
Kolejnym rywalem Dekorglassu był rewelacyjny beniaminek z Białegostoku. Dojlidy zagrały bez największej gwiazdy Ho Kwan Kita, ale prowadzenie po tym jak Wang Zeng Yi pokonał 3:2 Japończyka Kenjiego Matsudairę. Do wyrównania doprowadził Jiri Vrablik, ale goście z Podlasia znów wyszli na prowadzanie po zwycięstwie Aliaksandara Khanina w starciu z Patrykiem Chojnowskim. Dwa kolejne pojedynki przebiegły po myśli Kołacińskiego. Matsudaira ograł 2:0 Platonowa, a Vrablik w takim samym stosunku pokonał “Wandżiego”.
Działdowiania najmniej kłopotów mieli w starciu derbowym z Morlinami Ostróda. Vrablik pokonał Platonova, Matsudaira Devosa, a Chojnowski Sucha.
Dekorglass umacnia się na prowadzeniu
Zwycięstwa te dały osiem punktów zespołowi Piotra Kołacińskiego. Zwycięstwa Dekorglassowi pozwoliły rozsiąść się wygodnie w fotelu lidera z 38 punktami na koncie. Nad najgroźniejszymi rywalami mają sześć punktów przewagi. Trzeba jednak zauważyć, że AZS AWFiS Gdańsk oraz Dartom Bogoria mają po dwa mecze rozegrane mniej.

Dodaj komentarz