– Najniższa kwota w przetargu opiewała na ponad 350 tys. zł, najwyższa na ponad 500 tys. zł – poinformował podczas ostatniej sesji 9 października wójt Piotr Kostrzewski. Jak dodał, z tego właśnie powodu przetarg trzeba było unieważnić. – Zamierzam to jednak zrobić jak w ubiegłym roku, chociaż były protesty i skargi co do wykonania stadionu, ale inaczej się nie da. Musielibyśmy albo dołożyć kwotę 250 tys. zł, żeby ten park wykonać, albo oddać 95 tys. zł do pana marszałka Adama Struzika – kontynuował włodarz gminy.
Zdaniem wójta takie postępowanie nie powinno być brane pod uwagę. – Uważam, ze byłoby nietaktem oddać te pieniądze. Myśmy tu byli w piątek po Bożym Ciele, był dzień wolny, ale z panem sekretarzem i Anną Nawrocką pisaliśmy odwołanie od pierwszej decyzji zarządu województwa, bo w pierwszej wersji nie przyznano nam tych środków. Nawet było wtedy pytanie, zadała je dziennikarka z Tygodnika, co myśmy robili w dzień wolny w gminie. No pisaliśmy to odwołanie i dostaliśmy te 95 tysięcy – dodał Kostrzewski.
Podobnie jak w przypadku remontu stadionu, wójt chce zakupić we własnym zakresie materiał, a prace zlecić wybranej w procedurze firmie. – Żeby nie oddawać środków, które dostaliśmy. Myślę, że będą kontrole z tego tytułu, ale poradzimy sobie i wytłumaczymy. Na pewno nie oddam tych środków – powiedział wójt.
AO
Dodaj komentarz