NIEWIEDZA JEST STRESUJĄCA

WYWIAD\ Z Mateuszem Zboińskim, tegorocznym maturzystą, harcerzem, radnym Młodzieżowego Sejmiku Województwa Mazowieckiego ( i wiele, wiele innych) rozmawiamy o tym, jak koronawirus wpłynął na przygotowania do matury i codzienność młodzieży.
[b]Kacper Czerwiński: Jak Twoje przygotowania do matury?

[/b]Mateusz Zboiński: Jest to ciężka sprawa. W najgorszym okresie przerwano nam lekcje. Ostatnie dwa miesiące nauki to okres, w którym mamy najwięcej powtórek i czasu na ćwiczenia. To najbardziej efektywny okres, to jest moje zdanie. Muszę jednak stwierdzić, że nauczyciele z naszego liceum naprawdę się starają. Kontaktują się z nami za pośrednictwem Discordu czy Webexu (programy służące do komunikacji za pośrednictwem internetu- przyp.red.). Starają się prowadzić lekcje i przekazywać nam materiały. Starają się nam w jakiś sposób wynagrodzić tę sytuację. Wiadomo jednak, że zdalne lekcje nie zastąpią nam tych normalnych.

[b]- Pewnie ciężko jest z wydrukowaniem zadań na bieżąco. Raczej nie każdy uczeń ma w domu drukarkę.[/b]

– To prawda. Jeżeli chodzi o matematykę, to rozwiązujemy zadania ze zbiorów zadań i podręcznika, ale otrzymujemy również inne, które albo drukujemy, jeżeli ktoś ma drukarkę, albo przepisujemy do zeszytu. Wszystko ma jednak swoje efekty uboczne. Całe dnie spędzamy przed ekranem komputera. Niedawno zmieniałem okulary, a czuję, że wzrok mi się znowu pogorszył. Wszyscy na to narzekają.

[b]- A jak teraz wygląda nauka języków obcych? To również kluczowy przedmiot. [/b]

– Ja zdaję angielski tylko na poziomie podstawowym. Z moim nauczycielem mamy normalne lekcje, słyszymy się trzy razy w tygodniu, zgodnie z planem lekcji.

[b]- Wszyscy mają dobre łącza internetowe, które się nie zacinają?[/b]

– Z internetem jest tragicznie. Mój dom stoi praktycznie w lasach i mam bardzo słabą jakość łącza. Często słyszę co drugie słowo albo inni tak mnie słyszą. To jest największy problem zdalnej nauki. Jeżeli ktoś nie ma komputera to poradzi sobie tylko ze smartfonem, jeżeli ktoś nie ma drukarki, to może sobie zapisać pewne rzeczy ręcznie, ale ze słabym internetem nie można nic zrobić.

[b]- Dobre przygotowanie do matury to moim zdaniem przede wszystkim samodzielna praca ucznia, nauczyciel ma w tym pomoc. Czy w obecnej sytuacji czujecie ich pełne wsparcie?[/b]

– W moim przypadku wszystkie przedmioty, które powinienem mieć, mam. Jeżeli nie jest to w formie rozmowy za pomocą komunikatora, to otrzymuję materiały mailem. Nauczyciele przedmiotów, z których będę zdawał maturę bardzo sprawnie korzystają z nowinek technicznych. Są też bardzo skrupulatni. Nie wszyscy mają tyle szczęście, co ja. Wielu nauczycieli zarówno z mojej szkoły, jak i z innych placówek nie potrafi korzystać z nowych komunikatorów. Przecież to zostało wdrożone natychmiast. W naszym liceum dopiero zaczyna raczkować dziennik elektroniczny. Maturzyście nie mieli w nim założonych profili. Dlatego przesyłano nam wszystko mailem. Najgorsze, że obecnie wszystko jest rozbite. Z jedynymi nauczycielami rozmawiamy na Webexie, z innymi na Discordzie, a jeszcze z innymi na Messengerze. Dużo fajniej działa to w szkołach, które przeszły na jednolity system.

[b]- Przesyłacie sobie pliki w różnych formatach. Nie ma z tym problemu? Nie każdy nauczyciel zapewne wysyła wam nieedytowalne PDF-y. Nie chcę reklamować żadnej marki, ale komputery z jabłkiem nie stanowią problemu?[/b]

– Wszystko zależy od rozszerzeń, ale fakt, wzory matematycznie potrafią się czasem rozjechać. To duży problem zarówno dla nauczycieli, jak i uczniów. Nie poddajemy się.

[b]- Za chwilę kończy się rok szkolny maturzystów i co dalej?[/b]

– Część nauczycieli zadeklarowała, że pomimo zakończenia roku szkolnego będzie z nami w stałym kontakcie, cały czas będą nas przygotowywać do matury.

[b]- Boisz się ?[/b]

– Coraz bardziej tak, ale bardziej tego, że tak naprawdę nikt nie wie, kiedy matury się odbędą. Ta niewiedza, ta próżnia jest bardzo stresująca. Wśród młodzieży powstała również petycja o odwołanie egzaminów ustnych. One strasznie przeciągają cały proces matur. Kiedy ogłoszenie wyników? Kiedy rekrutacje na studia?

[b]- Twój rocznik nie ma łatwo. Sporo osób zapewne nie było do końca przekonanych, które studia wybierze. Wiele osób liczyło na różnego rodzaju targi i dni otwarte, które z dnia na dzień odwołano.[/b]

– Mieliśmy zaplanowany wyjazd na duże targi w Warszawie, który został odwołany na dwa dni przed wyjazdem.

[b]- A Twoje osobiste plany są już sprecyzowane?[/b]

– Tak, to politologia na Uniwersytecie Warszawskim, ale wszystko zależy od powodzenia na maturze.

[b]- Zostawmy na chwilę maturę. Przed naszym spotkaniem poprosiłem Cię, żebyś się chwilę spóźnij, było Ci to na rękę, czym byłeś tak zajęty?[/b]

– Włączyliśmy się z harcerzami w akcję dystrybucji maseczek ochronnych dla seniorów z miasta i gminy Żuromin. Robią to oczywiście pełnoletni harcerze i zachowujemy przy tym wszelkie środki ostrożności. Nie mamy kontaktu z seniorami, bo maseczki wrzucamy do skrzynek na listy.

[b]- Oferowaliście również jako harcerze pomoc w zakupach seniorom i osobom samotnym. Jest duże zapotrzebowanie?[/b]

– Bardzo małe. Jesteśmy w bieżącym kontakcie z Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Osobiście uważam, że na naszym terenie nie ma wiele osób niesamodzielnych wymagających pomocy. A seniorzy bardzo często mają wokół siebie rodzinę, znajomych oraz sąsiadów, z którymi są zaprzyjaźnieni i od nich mają teraz wsparcie.

[b]- Jesteś również radnym Młodzieżowego Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Czy koronawirus pokrzyżował Wasze plany?[/b]

– Ja mam wrażenie, że wręcz przeciwnie. Pracujemy i spotykamy się zdalnie. Rozmawiamy bardzo często. Staramy się szukać problemów młodzieży związanych z pandemią. Jednym z nich są problemy psychiczne młodzieży, dlatego chcemy zamieszczać wiele porad na naszym profilu na Facebooku. Zwróciliśmy również uwagę jako radni, na jakość lekcji fundowanych przez TVP. Nie możemy się pod tym podpisać. Szukamy godnych polecenia stron z materiałami dla uczniów, gdzie można znaleźć sprawdzoną wiedzę, a nie taki kabaret, jaki zaserwowano.

[b]- Oferujesz pomoc w zakupach, chodzisz po mieście rozdając maseczki. Nie boisz się, że możesz zarazić się koronawirusem?[/b]

– Staram się zabezpieczać na tyle, na ile jest to możliwe. Chodzę w maseczce i w rękawiczkach. Dbam o higienę, często myję ręce. Wiem, że to ogromne zagrożenie, ale nie możemy być przez niego sparaliżowani.

[i]*wywiad przeprowadzono 16 kwietnia[/i]

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.