NIEZADOWOLENI Z PRZEBUDOWY

INTERWENCJA\ Mieszkańcy Nowej Wsi w gminie Kuczbork są rozczarowani efektem przebudowy powiatowej drogi. Do pełni szczęścia brakuje drugiej warstwy asfaltu. Pierwsza zaczęła się kruszyć. Drugi etap inwestycji jest jednak pod znakiem zapytania.

Samorząd powiatowy postanowił podzielić przebudowę drogi w Nowej Wsi na dwa etapy. Pierwszy z nich, którego zakres prac obejmował położenie chodnika po jednej stronie miejscowości oraz jednej warstwy asfaltu na około połowie długości drogi, zakończono w ubiegłym roku. Drugi etap, którego koszt, jak i zakres prac miał być zdecydowanie większy, planowano na 2019 rok. Zakładano, że powiat od razu przejdzie do kontynuacji przebudowy. W drugim etapie miał powstać chodnik po drugiej stronie drogi, na remontowanym wcześniej odcinku miała pojawić się druga warstwa asfaltu, a na pozostałej części drogi dwie nowe warstwy asfaltu. Niestety w powiatowym budżecie na 2019 rok drugi etap inwestycji się nie znalazł. Mieszkańcy Nowej Wsi zostali więc z rozgrzebaną drogą i wielkim żalem do starosty Jerzego Rzymowskiego.

-Po co to było rozgrzebywać? Ta droga to była zwykła kiełbasa wyborcza- piekli się starszy mężczyzna.

-Jakość tej drogi pozostawia wiele do życzenia, asfalt się kruszy, uderza w samochody i pieszych- dodaje radny Gminy Kuczbork Jacek Lukowski.

Przez Nową Wieś przejeżdża wiele samochodów, gros z nich stanowią ciężarówki z paszą lub żwirem. Jednak to raczej nie one przyczyniły się do kruszenia asfaltu, a jego słaba jakość. Droga kruszy się miejscami nawet pod ciężarem pieszego. Poza tym w kilku miejscach była już “łatana”.

Brak drugiej warstwy asfaltu jest uciążliwy praktycznie dla wszystkich. Po pierwsze, wjazdy na posesje są tak wysokie, że rowerzyści muszą zejść z roweru, aby wjechać na podwórko. Po drugie, na łuku drogi (obok starej zlewni mleka) wykonano wysepkę najazdową dla ciężarówek, która miała poszerzyć drogę w tym newralgicznym punkcie. Kierowcy ciężarówek jednak ją omijają, bo krawężnik jest zbyt wysoki.

Zapytaliśmy starostę Jerzego Rzymowskiego, dlaczego kontynuacja inwestycji została zamrożona. Włodarz tłumaczył nam, że Zarząd Powiatu ubiega się w tym roku o dofinansowanie dwóch dużych inwestycji ( m.in. przebudowa mostu w Trzaskach oraz droga w Bądzynie), poza tym samorząd otrzymał również dofinansowanie na drugi etap przebudowy drogi relacji Osówka-Lubowidz, co także wiązało się z zabezpieczeniem środków własnych. Łącznie na te inwestycje w budżecie zabezpieczono około 3 mln złotych.

-Nie chcę nikogo okłamywać, po prostu finanse nie pozwoliły nam na zaplanowanie drugiego etapu przebudowy drogi w Nowej Wsi- tłumaczy Rzymowski i zapewnia, że podczas wiosennego przeglądu dróg przyjrzy się inwestycji, jeżeli będzie potrzeba to powiat będzie domagać się napraw gwarancyjnych.

Tak więc cień szansy na wykonanie drugiego etapu jeszcze w tym roku istnieje. Pesymistyczny scenariusz jest taki, że któraś z inwestycji nie otrzyma dofinansowania i uwolni środki w budżecie. Optymistyczny- któraś z inwestycji może otrzymać większe dofinansowanie i też uwolni środki w budżecie…

Mamy nadzieję, że tak czy inaczej urzędnicy postarają się jak najszybciej naprawić drogę. Do tematu z pewnością wrócimy.

Kacper Czerwiński

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.