
– Uważam, że za mało jest znaków ostrzegawczych, a tuż przy bramce, gdzie wchodzi się na teren szkoły, nie ma żadnego chodnika – mówi kobieta.
W związku z apelem naszej Czytelniczki postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda sytuacja w Zielonej przy Zespole Placówek Oświatowych.
[b]Pozytywne zaskoczenie[/b]Pierwsze wrażenie było pozytywne. Kiedy skręciliśmy z wojewódzkiej 463 (ul. 1 Maja), od razu rzuciły się w oczy znaki ostrzegawcze. Najpierw A-17 – „dzieci”, a następnie dwa znaki T-27 – „Agatka” zapowiadające przejścia dla pieszych, po których dzieci mogą przechodzić do szkoły.
I ta ulica przyszkolna z pewnością jest bezpieczna. Gorzej z drogą, która jest równoległa do frontu szkoły.
[b]Niebezpieczna Szkolna[/b]Ulica Szkolna nie jest oznakowana w ogóle. Mało tego, przed bramką do szkoły nie ma żadnego chodnika i jest najzwyczajniej w świecie niebezpiecznie. Co z tego, że dzieci przejdą jedną ulicę przez doskonale oznakowane przejście dla pieszych, kiedy już dalej muszą spacerować po nieoznaczonej jezdni.
Tym bardziej, że w tym miejscu mogą również zatrzymywać się samochody, które odwożą dzieci do szkoły. Wtedy pozostali muszą je omijać, wychodząc na środek ulicy.
– Znamy to miejsce – mówi kierownik Ogniwa Ruchu Drogowego KPP Żuromin starszy aspirant Jan Składanowski – Rzeczywiście już diagnozowaliśmy ten problem.
Składanowski również uważa, że oznakowanie na ulicy Szkolnej nie spełnia wszystkich wymogów bezpieczeństwa.
– KPP Żuromin będzie wnioskowało o zmianę oznakowania ulicy – mówi Składanowski.
Opcje są dwie. Po pierwsze, przy szkolnym ogrodzeniu można oznakować parking oraz nanieść na ulicę progi spowalniające, jednocześnie zaznaczając znakiem D-40 strefę zamieszkania (w takiej strefie obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h). Po drugie, można wyłączyć teren ulicy całkowicie z ruchu (mogliby wtedy przez szkolną przejeżdżać tylko właściciele posesji).
Która z opcji zwycięży, a może powstanie jakaś trzecie? Zobaczymy. Najważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci.

Dodaj komentarz