
O zdarzeniu powiadomiono policję i inspektora weterynarii. Jak powiedział nam Powiatowy Lekarz Weterynarii w Żurominie Vaclav Babiński, w takich przypadkach najpierw trzeba dopełnić formalności, w tym przede wszystkim powiadomić zarządcę drogi wojewódzkiej, a ten zobligowany był do zabrania zwierzęcia. – Rozmawiałem też z nadleśnictwem – mówi inspektor. Zanim jednak przez dwie godziny dopełniono wszystkich formalności, młode zwierzę już zdechło. Najprawdopodobniej oprócz złamania kończyn odniosło poważne obrażenia wskutek zderzenia z samochodem i wykrwawiło się. – Musiał mieć poważne obrażenia wewnętrzne. Po godz. 16.00 padliny przy drodze już nie było – informuje Babiński. Los zwierzęcia i tak był policzony. Liczne obrażenia kwalifikowały go do uśpienia.
AO

Dodaj komentarz