Ewa Jabłońska
e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl
Wszyscy wójtowie i burmistrzowie przegrani w wyborach na do widzenia otrzymują odprawy i to zupełnie niezależnie od tego, jak rządzili. W powiecie żuromińskim odprawy zostały wypłacone byłemu staroście Januszowi Welencowi, byłemu burmistrzowi Żuromina Zbigniewowi Noskowi i byłemu wójtowi Kuczborka Tadeuszowi Burakowskiemu.
[b]Wysokość odprawy[/b]Wysokość odprawy dla władz zależy od tego, jakiej wysokości było wynagrodzenie danego włodarza. Na pożegnanie z fotelem otrzymują kwotę równą trzymiesięcznemu wynagrodzeniu. Ponadto najczęściej dodatkowo otrzymują ekwiwalent za niewykorzystany urlop.
W powiecie żuromińskim odprawy trafiły do kieszeni trzech osób. Otrzymał ją będący przez ostatnie szesnaście lat starostą Janusz Welenc, były burmistrz Żuromina Zbigniew Nosek, który na burmistrzowskim fotelu zasiadał przez ostatnie 15 lat i były wójt Kuczborka Tadeusz Burakowski, który pożegnał się z Gminą po ponad dwudziestu latach rządzenia. Panowie otrzymali również ekwiwalent za niewykorzystany urlop.
[b]33 tysiące dla Noska, 21 tysięcy dla Welenca[/b]Spora kwota trafiła na konto Zbigniewa Noska. Z kasy miejskiej byłemu burmistrzowi została wypłacona odprawa w wysokości 24 489 złoty netto. Oprócz tego otrzymał również ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Za 26 dni urlopu wypłacono 8 658,31 złoty netto. W sumie na pożegnanie z burmistrzowskim fotelem Nosek otrzymał 33 147,31 złotych.
Odprawa Janusza Welenca jest niższa. Były starosta otrzymał odprawę w wysokości 18 666 złotych. Ekwiwalent za niewykorzystany urlop jest dużo niższy niż przypadku Zbigniewa Noska. Welenc wypoczywał częściej. Do wykorzystania zostało mu 10 dni należnego urlopu. Za co otrzymał 2 562,75 złotych netto. W sumie na konto byłego starosty trafiło 21 228,75 złotych.
Aneta Sałach nie wie, czy może
Po przegranych wyborach na konto Burakowskiego również trafiły „pożegnalne pieniądze”. Jakie konkretnie, na razie nie udało nam się dowiedzieć. Mimo że od piątku próbowaliśmy się skontaktować ze skarbnik gminy w Kuczborku Anetą Sałach, do zamknięcia numeru nie udało nam się uzyskać informacji.
Ustalenie wysokości odprawy i ekwiwalentu za niewykorzystany urlop nie jest rzeczą skomplikowaną dla urzędnika. W UGiM Żuromin i w starostwie takie informacje zostały przez skarbniczki udzielone bez najmniejszego problemu i „od ręki”. W Kuczborku jednak sytuacja jest zupełnie inna. Najpierw skarbnik gminy w rozmowie telefonicznej wyjaśniła, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami prawa i były wójt otrzymał odprawę w wysokości trzech swoich miesięcznych pensji. Dodała również, że skoro piszemy o wysokości wynagrodzenia wójtów, to możemy przecież sami sobie policzyć, ile otrzymał.
My sami liczyć jednak nie chcemy, a Urząd ma obowiązek udzielić nam potrzebnych informacji. W końcu dysponuje publicznymi pieniędzmi. Ponadto wierzymy, że pani Sałach nie ma nic do ukrycia.
Niestety, odpowiedzi do momentu zamknięcia numeru Kuriera nie przyszła, a pani skarbnik gdzieś wyjechała. Skontaktowaliśmy się zatem w tej sprawie z sekretarz gminy Teresą Szczęsną. I kolejna komedia. Pani potwierdziła, że odprawa została przekazana zgodnie z prawem. Dodała też, że skoro Tadeusz Burakowski nie jest już wójtem, to nie ma o czym pisać. Czyżby Pani Szczęsna chciała nam dyktować, o czym mamy pisać?
Na odpowiedź czekamy. Dziś możemy jedyni napisać, że były wójt Kuczborka zarabiał 9 000 zł brutto miesięcznie.
W środę dotarła do nas informacja z Urzędu Gminy w Kuczborku. Tadeusz Burakowski otrzymał ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop w ilości 52 dni w kwocie 16700,64zł netto i odprawę pieniężną w kwocie 24 797zł netto
Dodaj komentarz