
Takiego weekendu w naszym powiecie dawno nie było. Służby ratunkowe interweniowały w czterech zdarzeniach, we wszystkich przypadkach sprawcy byli pijani. Jako pierwszy mundurowym podpadł 62-latek z Chamska. Mężczyzna jechał na rowerze ulicą Mazowiecką. W pewnym momencie cyklistę nieco zachwiało, a pech chciał, że w tym czasie wyprzedzał go volkswagen golf. 62-latek uderzył w auto, ale na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń. Przybyli na miejsce policjanci poddali mężczyznę badaniu trzeźwości. Ten wydmuchał 0,5 promila. Do zdarzenia tego doszło w sobotę, 10 sierpnia, chwilę po godzinie 16.00. Za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu mężczyzna został ukarany mandatem karnym.
Chwilę później na trasie Poniatowo-Chromakowo dachował osobowy Peugeot. Kierował nim 26-latek, który wiózł swojego 25-letniego kolegę. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu i następnie dachował. Kierowca trafił do szpitala z obrażeniami ciała kwalifikującymi leczenie powyżej 7 dni ( jest to już wypadek drogowy). Pasażer wyszedł z wypadku bez szwanku. Co było przyczyną wypadku? Alkomat pokazał ponad 2 promile.
W niedzielę doszło do kolejnego zdarzenia w Olszewie, przy ulicy Żuromińskiej, tym razem z udziałem motocyklisty. Około godziny 7.00 44-letni mieszkaniec naszego powiatu stracił panowanie nad maszyną. Motor z impetem uderzył w ogrodzenie posesji, po czym zatrzymał się na przydrożnej figurce. W chwili przybycia służb mężczyzna był nieprzytomny, wymagał natychmiastowej pomocy. Obecny na miejscu lekarz stwierdził liczne złamania kości oraz urazy narządów. Motocyklista trafił do żuromińskiego szpitala, skąd helikopterem LPR został przetransportowany do szpitala wojewódzkiego w Płocku. Policjanci czekają na wyniki badań krwi, które mają sprawdzić stan trzeźwości 44-latka, od którego na miejscu wyczuwali wyraźną woń alkoholu.
Na koniec do grona pijanych kierowców dołączyła również kobieta. 35-latka z Żuromina w niedzielę, około 16:30 wjechała osobowym suzuki do parku przy ulicy Lidzbarskiej. Jechała drogą asfaltową od strony cmentarza, a jej podróż zakończyło drzewo rosnące w środku parku (kilkadziesiąt metrów od drogi i kilka metrów od ogrodzenia znajdującego się tam placu zabaw dla dzieci). Kobieta nie potrafiła wyjaśnić, jak doszło do tego wypadku. Na szczęście w tym czasie nikt nie przebywał w okolicy. Kobieta może pochwalić się całkiem mocną głową – wynik jej badania to 1,5 promila.
– Apelujemy do kierowców oraz wszystkich uczestników ruchu drogowego o zachowanie trzeźwości. Ostatnie wydarzenia pokazują, do czego może doprowadzić jazda po spożyciu alkoholu. Na szczęście w wypadkach nie ucierpiały osoby postronne – mówi rzecznik KPP Żuromin mł.asp. Tomasz Łopiński.
Kacper Czerwiński

Dodaj komentarz