
W ostatnim czasie – choć patrole są widoczne na ulicach całego powiatu dość często – nie ma już wzmożonych kontroli drogowych, zarówno tych mierzących prędkość, jak i trzeźwość kierowców. Wszystkie zostały zarzucone na rzecz walki z szerzącą się w kraju epidemią choroby wywołanej koronawirusem.
[b]Policja pilnuje kwarantanny[/b]– Policja stanęła na pierwszej linii frontu ze służbami sanepidu i medycznymi. Na co dzień zabezpieczamy powiat, jeśli chodzi o realizację przepisów, które zostały wdrożone, w szczególności związanych najpierw ze stanem zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii – mówi komendant policji insp. Witold Lemański. W poniedziałek było 35 osób objętych kwarantanną domową w związku z powrotem z zagranicy i 7 osób w kwarantannie na podstawie decyzji sanepidu, w sumie 42 osoby. Wszystkie są pilnowane przez policjantów, którzy sprawdzają, czy są w domach, kontaktują się z nimi telefonicznie, jak i wizualnie (przez okno). Zgodnie z wytycznymi policjanci zjawiają się pod wskazanym adresem w dzień, a kontrole wykonują w pełnym umundurowaniu.
– Kontrolujemy mieszkańców pod kątem przestrzegania kwarantanny, za opuszczenie której dziś obowiązuje już kara do 30 tys. zł – podkreśla Lemański. Jak dodaje, ostatnio taki monitoring wykonany był wspólnie z pracownikami sanepidu. – Jak dotychczas wszyscy zachowują się poprawnie, nie było przypadku, żebyśmy nie zastali osób w domach podczas kwarantanny – mówi. Komendant podkreśla, że mieszkańcy reagują bardzo pozytywnie na te kontrole i podchodzą poważnie do tego problemu. – Nie odnotowaliśmy podczas naszej pracy żadnych scysji z osobami poddanymi kwarantannie, nikt nie potrzebował pomocy, a więc można powiedzieć, ze osoby te same ułożyły sobie kwestie z zaopatrzeniem, czy to poprzez rodzinę, czy przez znajomych, by ta egzystencja przebiegała sprawnie- mówi.
Inspektor Witold Lemański zaznacza, że czerwona lampka zapaliła się na początku, kiedy w szpitalu hospitalizowano 4 osoby w związku z podejrzeniem zakażenia koronawirusem, ale po kilku dniach testy okazały się być negatywne.
[b]Więcej patroli[/b]Jak informuje komendant, w związku z tym, że od tygodnia wszyscy mieszkańcy powiatu raczej siedzą w domach, ograniczają aktywność, żuromińska policja nie notuje prawie wezwań do interwencji domowych, np. zakłócania miru. – Nigdy nie jest jednak tak, że wszystko jest ok. Aura zachęca do spacerów, niektórzy próbują się gromadzić. Ale co najważniejsze to to, że zakazu tego raczej przestrzegają dzieci i młodzież – mówi insp. Lemański. Co innego jest wyjście danej osoby z psem na spacer, a co innego gromadzenie się całych grup osób. – Sygnały, które płyną od patroli jeżdżących po terenie są pozytywne. Jak na razie jakichś takich skupisk nie widać. Poza tymi, którzy robią zakupy dla siebie i rodziny, ludzi praktycznie nie ma. Miasto opustoszało. W sobotę czy niedzielę na ulicach jest pusto, czasem tylko ktoś przemknie ulicami – zauważa szef żuromińskiej policji.
[b]Spadła przestępczość[/b]– Uspokoiło się w domach, mniej jest takich interwencji. To zagrożenie i „przymusowe” siedzenie w domach sprzyja poprawie relacji rodzinnych, zbliżeniu międzypokoleniowemu- uważa Lemański.
Jak podaje komendant, w ostatnim czasie zmalała przestępczość na terenie powiatu, choć i tak statystyki nie były wysokie. – Mniej jest zarówno wykroczeń przeciwko mieniu, jak i kradzieży w sklepach wielkopowierzchniowych, ale i wykroczeń na drogach. Ludzie ostrożniej się przemieszczają. Nie mamy wypadków drogowych, z weekendu nie było kolizji na naszych drogach – wylicza Witold Lemański.
[b]Zawieszone systematyczne akcje[/b]Niewiele zmieniło się w pracy policji, choć komendant przyznaje, że w Żurominie, tak jak całym kraju policja zawiesiła prowadzenie systematycznych akcji typu „Trzeźwy poranek”, „Akcja prędkość” czy innych, związanych z kontrolą kierowców i użytkowników ruchu drogowego. – Policja skupia się na problemie generalnym w skali Europy, czyli na walce z koronawirusem. Wszystkie ręce na pokład – podkreśla Witold Lemański. Zapewnia, że wszystko odbywa się jednak przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa i dbania także o to własne. – Bo wyłączenie służb, szpitali to strata dla państwa. Dlatego przyłączam się do apelu do mieszkańców, który płynie od wszystkich, również przedstawicieli rządu, by nie bać się powiedzieć, że mieliśmy kontakt z człowiekiem, który wrócił z obszaru zagrożonego koronawirusem lub że sami stamtąd wróciliśmy – apeluje szef policji. Jest to bowiem sygnał, jak mają wówczas postąpić policjanci, strażacy, sanitariusze czy lekarze. – Brak komunikacji powoduje poważne konsekwencje, kwarantannę dla wielu osób, które znalazły się w łańcuchu kontaktów z taką osobą. Mógłby dojść do zamykania całych instytucji, a to jest w obecnej sytuacji niedopuszczalne – dodaje.
[b]Zabezpieczone radiowozy i komenda[/b]W związku z sytuacją, dbając o bezpieczeństwo podwładnych, zarówno mundurowych, jak i służby cywilnej, komendant zadbał, by w komendzie dostępne były środki dezynfekcyjne, których używa się zarówno po wejściu, jak i przy wyjściu z budynku (żele antybakteryjne, mydła). W środki ochrony osobistej wyposażono wszystkie radiowozy (maski, gogle, kombinezony, rękawiczki). – To są zabezpieczenia dla funkcjonariuszy, których trzeba będzie użyć w uzasadnionych przypadkach, tj. w kontaktach z osobą podejrzaną o zakażenie koronawirusem. Na razie nie było takiej potrzeby – mówi Lemański. Dodatkowo policjanci mają do dyspozycji środki dezynfekcyjne, których używają.
– Walczymy na pierwszej linii frontu i jesteśmy narażeni. Nie wiemy, kogo spotkamy na swojej drodze – podkreśla.
[b]Doskonała współpraca służb[/b]Komendant Lemański podkreśla, że współpraca służb na terenie powiatu w obecnej sytuacji układa się wzorowo. – Doskonale nam się współpracuje ze wszystkimi służbami, które teraz to dźwigają. Jesteśmy w bieżącym kontakcie, dzielimy się swoimi uwagami i spostrzeżeniami, bo to najważniejsze w tej chwili – mówi. Mundurowi wspólnie z sanepidem ustalają szczegóły dotyczące konkretnych przypadków kwarantanny, jeżdżą wspólnie na kontrole i przekazują sobie bieżące informacje. – Każda informacja o osobie, która wróciła z zagranicy, to informacja dla nas. Przekazana do sanepidu musi trafić i do policji – mówi komendant. Jak nas poinformował osoby przebywające w kwarantannie domowej po powrocie z zagranicy, jak i 7-osobowa rodzina, której jeden z członków wrócił nieco wcześniej i kwarantannę odbywa na podstawie decyzji sanepidu, rozsiane są na terenie całego powiatu. Policjanci kontrolują odbywanie przez nich kwarantanny w każdej z gmin: Bieżuniu, Lubowidzu, Lutocinie, Kuczborku, Siemiątkowie i w Żurominie.
[b]Uprzejmie donoszą[/b]Komendant podkreśla, że w obecnej sytuacji mieszkańcy sami, widząc powagę sytuacji, starają się reagować i zwyczajnie informować służby, czy to policję, czy sanepid o tym, że ktoś z sąsiadów wrócił właśnie z zagranicy i należałoby ten fakt odnotować. Teraz bowiem wszyscy, którzy przekroczą granicę Rzeczypospolitej, muszą poddać się 14-dniowej kwarantannie, oprócz kierowców zawodowych, pracujących w transporcie międzynarodowym. – W tym przypadku postawa mieszkańców i ich obawy są uzasadnione – mówi funkcjonariusz.
[b]Radiowóz przekazuje komunikaty[/b]Od poniedziałku 23 marca na ulicach Żuromina pojawił się radiowóz, z którego za pomocą megafonu przekazywane są komunikaty do mieszkańców. Krótka, zwięzła informacja, jak mają się zachować i dlaczego. – Przekazujemy informację o potrzebie zachowania ostrożności i zdrowego rozsądku w związku z wprowadzeniem epidemii – kończy insp. Witold Lemański. Wszystko w trosce o bezpieczeństwo mieszańców. Komunikat został odtworzony także przy większych sklepach.
Treść komunikatu: „Szanowni Państwo, w związku z epidemią koronawirusa policja prosi o niegromadzenie się i dla własnego bezpieczeństwa pozostanie w domach. Apelujemy, zostań w domu, zmniejszasz ryzyko zakażenia siebie i swoich bliskich.”
Komendant policji dziękuje wszystkim służbom zaangażowanym w walkę z zagrożeniem koronawirusem oraz mieszkańcom za zrozumienie powagi tego zagrożenia i właściwą postawę. Również swoim policjantom za zaangażowanie i podejście do problemu i zadań, które są teraz postawione przez policją.
Agnieszka Orkwiszewska

Dodaj komentarz