
Bon na zasiedlenie stanowi gwarancję przyznania bezrobotnemu do 30. roku życia środków finansowych na pokrycie kosztów m.in. zamieszkania w innej miejscowości w związku z podjęciem zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub działalności gospodarczej poza miejscem dotychczasowego zamieszkania.
Celem tego instrumentu jest zachęcenie młodych bezrobotnych do samodzielnego podejmowania pracy poza miejscem dotychczasowego zamieszkania. Bon na zasiedlenie może zostać przyznany osobom bezrobotnym, dla których ustalono profil pomocy I lub II. Starosta może przyznać taki bon na zasiedlenie w związku z podjęciem, poza miejscem dotychczasowego zamieszkania, zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub działalności gospodarczej, jeżeli za ich wykonywanie bezrobotny będzie otrzymywał wynagrodzenie lub przychód w wysokości co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę brutto miesięcznie oraz z tego tytułu podlegał ubezpieczeniu społecznemu; odległość od miejsca dotychczasowego zamieszkania do miejscowości, w której osoba mieszka w związku z podjęciem zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub działalności gospodarczej wynosi co najmniej 80 km lub czas dojazdu do tej miejscowości i powrotu do miejsca dotychczasowego zamieszkania przekracza łącznie co najmniej 3 godziny dziennie.
Bon na zasiedlenie przyznany jest w wysokości określonej w umowie, ale nie wyższej niż 200 % przeciętnego wynagrodzenia.
Jak poinformowała nas Joanna Hajdas, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Żurominie, w zeszłym roku w powiecie bon na zasiedlenie przyznano 55 osobom bezrobotnym, na kwotę 342.000 zł, w tym w ramach Regionalnego Programu Mazowsze – 9 osób, w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój – 46 osób.
Zdaniem dyrektor za granicą ludzie mniej przywiązują się do miejsca, w którym żyją od urodzenia, niż w Polsce. Posiadanie domu czy mieszkania na własność czasem blokuje młodych, a najbardziej starszych do zmiany zarówno pracy, jak i miejsca jej wykonywana. Inne nacje, np. Niemcy, są bardziej mobilne, bo mieszkania wynajmują. Łatwiej je zmienić na inne w nowej miejscowości, w której znalazło się lepszą pracę.
– Bon na zasiedlenie jest fajną formą wsparcia młodych osób. Jeśli ktoś kończy dobre studia, a nasz rynek nie daje mu możliwości i szans rozwoju, to może ubiegać się o niego i wyjechać – tłumaczy Hajdas.
Spośród 55 osób wspartych bonem w zeszłym roku, aż 53 osoby pracowały dłużej niż 6 miesięcy. – Bon nie był wzięty tylko po to, by jechać, przepracować 6 miesięcy i wrócić. 94 proc. to bardzo wysoki wskaźnik efektywności – twierdzi Hajdas.
W tym roku do 17 kwietnia żuromiński PUP przyznał już 19 bonów. Otrzymało go 12 osób do 25. roku życia oraz 7 osób powyżej 25. roku życia. Bony przyznano 10 osobom z wyższym wykształceniem i 9 osobom ze średnim. Według informacji PUP, bony otrzymali bezrobotni, których dotychczasowym miejscem zamieszkania był powiat żuromiński, z czego 12 osób zamieszkiwało tereny wiejskie i 7 osób miasto.
Jak podkreśla Hajdas osoby, które korzystają z bonów, najczęściej wybierają duże miasta, np. Warszawę czy Gdańsk. Związane jest to z faktem, że kończyli tam studia, nawiązali już pewne kontakty. W tym roku osoby, które skorzystały z tej formy wsparcia, zasiedliły Warszawę (10 osób), Gdańsk (3 osoby), Poznań (2 osoby), Olsztyn i okolice (3 osoby), Toruń (1 osoba). – To szansa na zawodowy start, na sprawdzenie się na dużym rynku pracy – podkreśla dyrektor PUP.
Bezrobotni, którzy skorzystali z tej formy pomocy, podejmowali pracę na stanowiskach o profilach budowlanym, elektrycznym (4 osoby), biurowym i w ubezpieczeniach (4 osoby), informatycznym (1 osoba), handlowym (8 osób), medycznym (1 osoba), zootechnicznym (1 osoba).
Z jednej strony bony są fajną formą wspierania młodych osób, które mogą podjąć pracę w wyuczonym zawodzie bądź w zawodzie, który chcą wykonywać. Z drugiej jednak fachowcy ci opuszczają powiat, bo lokalny rynek nie jest w stanie dać im szansy na zatrudnienie i rozwój.
AO
Dodaj komentarz