POWOLI ODBUDOWUJĄ SPALONY DOM

WIADOMOŚCI\W pożarze stracili dobytek życia. Mieszkają kątem u rodziny, ale chcą jak najszybciej wrócić do siebie. Powoli zaczęli remont spalonego domu. I dziękują za każdą okazaną im już pomoc.

Dom Justyny i Arkadiusza Goszczyckich z Gradzanowa Kościelnego, który spalił się 29 października, na razie nie nadaje się do zamieszkania. Ściany są czarne od dymu, w powietrzu czuć duszącą woń, sufity popękały, meble spłonęły a plastiki potopiły się. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej.

– Byłam w podwórku, dzieci w domu, mąż w pracy, kiedy wybuchł pożar– relacjonowała nam matka, pani Justyna, kiedy odwiedziliśmy ich na miejscu. Dom, który strawił żywioł, remontowali zaledwie 2 lata temu. – Nie dokończyliśmy dachu i elewacji – pokazywał ojciec, pan Arkadiusz. – Dzięki Bogu nie stało się to w nocy, bo byśmy wszyscy nie przeżyli – mówił pokazując nam ogrom strat.

Teraz znów trzeba będzie wszystko malować, odświeżać. Pogorzelcy stracili ubrania, meble, dokumenty. To, co się nie spaliło, nie nadaje się do użytku, bo zwyczajnie śmierdzi spalenizną. Potrzebują tak naprawdę wszystkiego, bo i materiałów do odbudowy domu, ubrań, mebli, książek i zabawek dla dzieci.

5-osobowa rodzina (bo małżonkowie mają troje dzieci w wieku 10, 6 i 5 lat) na razie zamieszkała u rodziny. Uruchomiono na ich rzecz zbiórkę pod linkiem https://pomagam.pl/rodzinagradzanowo. Pierwsze środki, które już dostali, od razu zostały zainwestowane. Ojciec rodziny jest tzw. „złotą rączką”, zna się na budowlance, więc sporo prac wykonuje sam. Pomagają im rodzina i sąsiedzi. Do tej pory bardzo wiele dobrego spotkało rodzinę ze strony najbliższych krewnych, znajomych oraz innych darczyńców. Dostali już trochę ubrań dla dzieci, ludzie pomagali też uprzątać spalone przedmioty. Mieszkańcy wsi zrzucili się na pierwsze podstawowe rzeczy. I ciągle ktoś dzwoni, oferuje wsparcie, ale sporo jeszcze potrzeba. Liczy się każda złotówka, by nadchodzące święta Bożego Narodzenia Goszczyccy mogli już spędzić we własnym domu. Wsparcie dla pogorzelców zadeklarowały m.in. gmina, GOPS.

– Serdecznie dziękujemy za wszelką pomoc – mówią Justyna i Arkadiusz Goszczyccy. Są skromni, bo uważają, że może są jeszcze inni, bardziej potrzebujący, niż oni.

AO

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.