
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Niestety, niekorzystna passa zespołu z Kuczborka trwa dalej. Zespół Rafała Markiewicza jest w wyraźnym dołku i na razie nie widać szans na wyjście z tej sytuacji. Boruta Kuczbork od początku sezonu gra słabo i nie zdobywa punktów. W minioną niedzielę zespół „Boruciarzy” zagrał bardzo ambitnie, zagrał bardzo uważnie, ale znów nie wystrzegł się błędów, które spowodowały, że to goście zdobyli komplet punktów.
Zespół Włodzimierza Gorczycy do Kuczborka przyjechał z wyraźnym planem. Plan na to spotkanie był jasny – zdominować zespół gospodarzy, strzelić jedną bramkę więcej niż rywal i zainkasować trzy punkty. Korona od pierwszych minut przejęła inicjatywę w tym spotkaniu. Podopieczni Rafała Markiewicza ustawieni na własnej połowie czekali na przeciwnika, by po przejęciu piłki zaatakować. Niestety „w przodach” tego dnia brakowało zarówno Macieja Watkowskiego jak i przebojowego Rafała Balcerzaka. Był osamotniony Deka, a po przerwie w linii ataku zameldował się grający szkoleniowiec Boruty Rafał Markiewicz. Niestety, również to nie przyniosło oczekiwanych efektów. Wprawdzie korzystne sytuacje były, ale nie na tyle, by umieścić piłkę w bramce Przemysława Węgierskiego. Boruta znów nie strzelił bramki, a aby myśleć o zdobyciu jakichkolwiek punktów, należy to zrobić. Goście natomiast przeszli do realizacji swojego planu bardzo szybko. W dziesiątej minucie pojedynku Kacper Głowacki pokonał Dawida Zielińskiego, wyprowadzając zespół Korony na prowadzenie. Gracze Włodzimierza Gorczycy, grając uważnie w defensywie, rozbijając ataki gospodarzy, dowieźli korzystny wynik do końca pojedynku i zainkasowali komplet punktów.
Sytuacja Boruty z każdą kolejką staje się coraz trudniejsza. Nasz zespół znajduje się na przedostatnim miejscu w tabeli przed Wkrą Sochocin. Boruta w tym sezonie tylko dwukrotnie trafił w bramkę rywali, a tylko dzięki lepszej różnicy goli wyprzedza outsidera rozgrywek.
Najwyższa pora, żeby nasz zespół się przełamał. W najbliższy weekend Boruta wyjeżdża do Strzegowa, może tam o punkty będzie łatwiej (GKS zdobył zaledwie 1 punkt). Trzeba jednak pamiętać, że podobnie myślą kibice ze Strzegowa i też liczą, że z Borutą o punkty będzie łatwiej.
Boruta Kuczbork – Korona Szydłowo 0:1 (0:1)
Bramka: Głowacki 10 min.
Żółta kartka: Kociela (Boruta), Tuporovskyi, Głowacki (Korona)
Sędziował: Marcin Falencki
Boruta: Zieliński – Kawczyński, Borzym, Bieranowski, Ossowski, Juszczyk ( Szumiński), Golian, Oleksa (Markiewicz), Kołakowski (Kociela), Jończak, Deka
Korona: Węgierski – Bartnikowski, Karpiński, Kieczmer, Głowacki, Kłos, Kowalski, Kowalski, Kućko (Grędziński), Różycki (Małecki), Tuporovskyi
Dodaj komentarz