
redakcja
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
To był bardzo ważny mecz zarówno dla podopiecznych Zbigniewa Cytryniaka jak i dla graczy Roberta Parzonki. Wkra Żuromin i Czarni Węgrów musieli zakończyć to spotkanie zwycięstwem, by nadal liczyć się w walce o utrzymanie. W zdecydowanie lepszej sytuacji byli gospodarze tego spotkania, którzy plasowali się na dwunastym miejscu. Goście byli na miejscu piętnastym.
Sokołowski daje prowadzenie
Przez długi czas na boisku wiało nudą. Niewielka grupka kibiców zgromadzona na Stadionie Miejskim w Żurominie mogła ekscytować się jedynie dwoma strzałami Bartosza Narewskiego. Grający na lewym skrzydle zawodnik złamał akcję do środka i silnym uderzeniem pod poprzeczkę próbował zaskoczyć rosłego bramkarza Czarnych Węgrów. W obu przypadkach górą był golkiper przyjezdnych, który nie bez problemów przenosił piłkę nad poprzeczką. Chwile radości kibice Wkry Żuromin przeżywali w 31 minucie spotkania. Ćwiczony na treningach stały element gry – rzut rożny – przyniósł prowadzenie. Falencki zagrał piłkę na linię szesnastego metra, a tam spokojnym technicznym uderzeniem tuż przy słupku bramki popisał się siedemnastoletni Dawid Sokołowski i dał prowadzenie żuromińskiej Wkrze. Radość z prowadzenia trwała zaledwie sto dwadzieścia sekund. Tylko tyle czasu wystarczyło gościom, aby wyrównać stan rywalizacji. Przemysław Głowacz pokonał Kamila Gatyńskiego uderzeniem z pola karnego.
Stopczyński dał zwycięstwo
W drugiej połowie ponownie nie działo się wiele. Gospodarze próbowali grać odważnie, widać było, że chcieli osiągnąć zwycięstwo, ale wiele ich ataków było niedokładnych lub zakończonych niecelnym uderzeniem. Trener zdecydował się na zmianę ustawienia, przesunął do ataku Mateusza Stopczyńskiego i to właśnie ten zawodnik dał zwycięstwo żurominianom. Po akcji najlepszego zawodnika Wkry Piotra Falenckiego i zagraniu w pole karne Stopczyński popisał się celnym uderzeniem w dalszy róg bramki. Dzięki temu Wkra odniosła ważne zwycięstwo.
Wkra Żuromin – Czarni Węgrów 2:1 (1:1)
Sokołowski 31 min., Stopczyński 75 min. – Głowacz 33 min.

Dodaj komentarz