
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Ostatnie derby powiatu żuromińskiego rozegrane jesienią na boisku w Kuczborku wygrali gospodarze. Dlatego też wiosenna potyczka tych drużyn nakładała na zespół z Bieżunia jeszcze większą presję. W tym sezonie cele Wkry i Boruty nie są zbieżne. Bieżunianie liczą się w walce o awans, a „Boruciarze”, którzy mieli zajmować spokojne miejsce w środku stawki zaczynają już patrzeć w dół. Derby dla jednych i drugich były bardzo ważnym spotkaniem. Pojedynek rozpoczął się idealnie dla jedenastki przyjezdnych. Już po sześćdziesięciu sekundach gry „Boruciarze” wyszli na prowadzenie. Do prostopadłej piłki na linię obrońców wyszedł Marcin Reks i znalazł się sam na sam z Łukaszem Anuszewskim. Skrzydłowy Boruty uderzył obok interweniującego bramkarza i goście objęli prowadzenie.
Taki obrót sytuacji skłonił piłkarzy prowadzonych przez Jarosława Berlińskiego do zaatakowania. Boruta cofnęła się, a piłkarze gospodarzy mieli coraz więcej miejsca, aby rozgrywać futbolówkę. Widać było, że piłkarze gospodarzy dominują szybkościowo nad swoimi rywalami. W efekcie dobra gra miejscowych przyniosła wyrównanie w 20 minucie spotkania. Wtedy to Artur Markowski pokonał Mariusza Kauera. Jeszcze przed przerwą piłkarze Wkry objęli prowadzenie. Wydatnie pomógł im przy tym bramkarz Boruty Mariusz Kauer, który popełnił błąd przy interwencji. Kauer wypuścił piłkę po strzale zawodnika gospodarzy, a do siatki trafił Przemysław Wiśniewski. W tej części gry obie drużyny mogły zmienić jeszcze wynik. Strzał piłkarza Boruty z rzutu wolnego wyłapał bramkarz gospodarzy, natomiast Betlejewski z kilku metrów uderzył nad bramką.
Szybki cios po przerwie
Na drugą połowę gospodarze wyszli z ofensywnym nastawieniem i już po chwili podwyższyli rezultat. W 50 minucie Dariusz Petrykowski trafił do siatki Kauera po raz trzeci, a w 62 minucie gości dobił Wiśniewski. Tym razem młody gracz wykończył akcję odskrzydlającą Marka Dudka, który w swoim stylu na szybkości minął defensorów Boruty i zagrał wzdłuż bramki.
Boruta bez szans, okazje Dzięgielewskiego
„Boruciarze” z upływem czasu wyglądali coraz słabiej. Widać było słabe przygotowanie kondycyjne zespołu. Trener Wkry Jarosław Berliński, widząc to, wprowadzał na boisko nowych zawodników. Dopiero w 70 minucie na murawie zameldował się najlepszy strzelec zespołu Michał Dzięgielewski, ale dwadzieścia minut gry wystarczyło, żeby zawodnik ten zdobył gola i miał szanse na dwa kolejne. Ostatecznie to on ustalił wynik spotkania na 5:1, wykorzystując podanie Pawła Bacy. W dwóch pozostałych sytuacjach znakomicie spisał się Mariusz Kauer. Bramkarz Boruty dwukrotnie był górą w starciu sam na sam z Dzięgielewskim.
Wyniki:
Wkra Bieżuń – Boruta Kuczbork 5:1
Wieczfnianka Wieczfnia – Korona Szydłowo 1:1
Tęcza Łyse – MKS Ciechanów 1:1
KS CK Troszyn – Korona Ostrołęka 1:2
Orzeł Sypniewo – Kryształ Glinojeck 1:4
Iskra Krasne – Żbik Nasielsk 2:1
GKS Strzegowo – Makowianka Maków Maz. 1:3
Mazowsze Jednorożec – Sona Nowe Miasto 0:2
Tabela:
1. Korona Ostrołęka 24 53 61-22
2. MKS Ciechanów 23 48 69-23
3. Wkra Bieżuń 23 47 68-44
4. Korona Szydłowo 22 42 50-28
5. Tęcza Łyse 22 42 62-37
6. Żbik Nasielsk 21 37 48-31
7. Makowianka Maków 24 35 51-44
8. Kryształ Glinojeck 22 32 51-42
9. Iskra Krasne 23 31 35-42
10. Sona Nowe Miasto 23 26 35-42
11. Boruta Kuczbork 22 25 27-40
12. KS CK Troszyn 22 23 33-48
13. Orzeł Sypniewo 22 23 33-48
14. Mazowsze Jednorożec 23 17 40-80
15. Wieczfnianka Wieczfnia 22 15 23-59
16. GKS Strzegowo 22 13 24-58
Dodaj komentarz