Piłka nożna. Dobra pierwsza połowa nie wystarczyła

Piłkarski mecz trwa 90 minut. Piłkarze Wkry Żuromin o tym, że zagranie tylko jednej bardzo dobrej połowy nie wystarczy do zwycięstwa, przekonali się w starciach ligowych, a w miniony weekend przypomniał im o tym GKS Wikielec. Lider IV ligi warmińsko-mazurskiej, choć przegrywał z „zielono-czerwonymi” 0:1 wygrał 3:1.
W barwach Wkry zabrak�o m.in. Dominika Stopczy�skiego

redakcja

redakcja@kurierkurierzurominski.pl

Spore braki kadrowe

To kolejne spotkanie kontrolne Wkry Żuromin, w którym trener Dariusz Koprowski nie może skorzystać z pełnej kadry zawodników. Tym razem ze składu wypadło aż sześciu piłkarzy, a rywalem był zespół, który walczy o awans do III ligi warmińsko-mazursko-podlaskiej. W starciu z silnym przeciwnikiem Wkra wystąpiła bez Tomasza Kamińskiego, Dominika Stopczyńskiego, Jarosława Sawickiego, Michała Olszewskiego, a także Bartosza Laskowskiego i Kamila Grochockiego. Swoje problemy miał też Wikielec. Trener Marek Witkowski nie mógł skorzystać z trzech graczy w tym Remigiusza Sobocińskiego znanego z boisk Ekstraklasy.

Trzech testowanych zawodników

W miejsce nieobecnych na boisku ze sztuczną płytą w Iławie zaprezentowali się testowani gracze. Było to trzech graczy pochodzenia ukraińskiego. Dwaj z nich to pomocnicy, jeden występował w linii ataku. O ich dalszym losie zadecyduje sztab szkoleniowy oraz zarząd klubu. To jednak nie jest koniec testowania zawodników zza wschodniej granicy. W najbliższym czasie w Żurominie zjawić mają się także gracze, którzy mieliby wzmocnić chwiejną linię defensywną.

Dobra pierwsza połowa, druga dla Wikielca

Trener Dariusz Koprowski, nie mogąc skorzystać z kilku podstawowych zawodników, na pozycji środkowego obrońcy znów musiał wystawić Bartłomieja Nowackiego. Dopóki ten gracz pełnił rolę stopera gra żurominian wyglądała dobrze, w drugiej połowie, kiedy ten przeszedł do formacji ofensywnej, rozpoczęły się kłopoty. Kłopoty żuromińskiego zespołu spotęgowała lekka kontuzja testowanego defensywnego pomocnika. Gracze z Wikielca zdominowali wtedy środek pola i byli stroną przeważającą. Było to jednak w drugiej połowie. Pierwsza stała pod wyraźną przewagą Wkry Żuromin. Do przerwy nasz zespół schodził do szatni z jednobramkową przewagą. Autorem bramki był nowy nabytek Wkry Paweł Błachewicz. Napastnik dobił strzał jednego z wyróżniających się zawodników Bartosza Narewskiego. Błachewicz przed przerwą mógł zaliczyć hat-trick. Najpierw jednak miał pecha, a później uderzył niecelnie. W pierwszej sytuacji piłka po przelobowaniu bramkarza odbiła się od poprzeczki, w drugiej bramkarz obronił w sytuacji jeden na jeden. Marek Koczot, golkiper Wkry przed przerwą nie miał wielu szans na wykazanie się. Po zmianie stron po wcześniej wspomnianych roszadach, a także zmianach wkradł się chaos. GKS Wikielec wykorzystał nasze błędy, wyrównał stan rywalizacji, a dwie kolejne bramki trafiły po strzałach z dystansu.

Wkra Żuromin – GKS Wikielec 1:3 (1:0)

Błachewicz

Skład: Koczot – Szulc, Pikalski, Nowacki, Sokołowski – Narewski B., zawodnik testowany, Narewski M., zawodnik testowany – Błachewicz, zawodnik testowany.

Zagrali ponadto: Szmyt, Magalski, Woźniak, Budzich

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.