
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Wkra Bieżuń po ubiegłotygodniowych problemach z rozegraniem spotkania sparingowego wreszcie powróciła na boisko. Tym razem nie powtórzył się scenariusz z ubiegłego tygodnia i nie było kłopotów z rywalem. W minioną niedzielę, rywalem zespołu prowadzonego przez Marka Kubińskiego był zespół z płockiej Ligi Okręgowej Skrwa Łukomie.
Spotkanie rozegrane zostało w Ciechanowie na sztucznej płycie tamtejszego boiska. Kibice przyglądający się porannym zawodom nie mogli narzekać na nudę i brak bramek. Z pewnością mogli być zadowoleni z ilości bramek, bo tych było aż dziesięć. Bardziej rygorystycznie do gry swoich zespołów z pewnością podeszli trenerzy. Zwłaszcza do gry obronnej. Bieżunianie nie popisali się w defensywie. Zespół Wkry stracił aż sześć bramek. Co z pewnością nie jest wynikiem, który satysfakcjonuje szkoleniowca. Zadowalać Kubińskiego mogą jedynie występy zawodników ofensywnych. Tego dnia piłkarzom z Bieżunia udało się znaleźć czterokrotnie sposób na pokonanie golkipera przeciwnika. Ostatecznie to Skrwa wygrała spotkanie towarzyskie wynikiem 6:4.
Następnym sparing Wkra rozegra w Iłowie na naturalnym boisku. Rywalem naszego zespołu będzie tamtejsza, czwartoligowa Polonia.
Dodaj komentarz