Redakcja
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Skuteczni gospodarze
Wkra Żuromin po ubiegłotygodniowej porażce chciała w Krasnem zdobyć komplet punktów. Żurominianie do spotkania ponownie przystąpili bez Dominika Stopczyńskiego, ale poza tym trener Błaszkiewicz miał do swojej dyspozycji wszystkich graczy. Wkra od pierwszych minut próbowała konstruować akcje krótkimi podaniami i w ten sposób przenieść ciężar gry pod bramkę rywala. Gospodarze prostymi środkami. Długie zagranie do napastników, bądź przerwanie akcji i skuteczna kontra. W 35 minucie to gospodarze wykorzystali jedną ze swoich akcji. Prostopadłe podanie od Patryka Tosika do Daniela Malinowskiego, a ten wyszedł sam na sam. Napastnik gospodarzy nie strzelał, ale dograł piłkę partnerowi. Adam Niestępski nie miał problemów ze zdobyciem gola. Do przerwy ani żurominianie nie potrafili odpowiedzieć rywalom, ani miejscowi nie stworzyli okazji, by móc podwyższyć prowadzenie.
Doliczony czas – „Jurek” trafia za jeden punkt
Drugą połowę Wkra rozpoczęła kapitalnie. Już po czterech minutach gry nastąpiło wyrównanie. Po trójkowej akcji i wymianie podań pomiędzy Tomaszem Kamińskim, Jarosławem Sawickim i Bartoszem Narewskim ten ostatni zwiódł balansem ciała obrońców, wpadł w pole karne i wyszedł sam na sam z Jakubem Michalakiem. Bramkarz gospodarzy był bez szans. Wkra doprowadziła do wyrównania. Od tego momentu uwidoczniła się przewaga żuromińskiej Wkry. Nasi gracze byli aktywniejsi, przeprowadzali składne akcje, ale nie potrafili zdobyć gola w sposób prawidłowy. Raz futbolówka trafiła do siatki, ale ze Jarosław Sawicki znajdował się na spalonym. W 80 minucie gospodarze mieli rzut wolny. Do piłki podszedł Łukasz Sepczyński. Gracz gospodarzy uderzył między murem, piłka spadła tuż przy słupku. Mateusz Szmyt nie miał nic do powiedzenia w tej sytuacji. Gospodarze znów wyszli na prowadzenie. Podopieczni Wojciecha Błaszkiewicza po stracie gola postawili wszystko na jedną kartę. Żuromiński zespół przeszedł na trzech obrońców, do ataku przeszedł Bartłomiej Żelazny. Ostatnie minuty to bardzo prosta taktyka gry – długie zagranie na Żelaznego i próba zbicia piłki głową lub utrzymanie się przy niej przez Żelaznego. Tak też padł gol wyrównujący. Żelazny zbił piłkę do wychodzącego Hrushytskyiego, a ukraiński pomocnik wpadł w pole karne i zewnętrzną częścią stopy uderzył silnie w dalszy róg bramki. Piłka zatrzepotała w siatce. Była to 93 minuta gry. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie.
Iskra Krasne – Wkra Żuromin 2:2 (1:0)
Bramki: Niestępski 35 min., Sepczyński 80 min. – Narewski 49 min., Hrushytskyi 90+3 min.
Żółte kartki: Pawłowski (Iskra), Nowacki, Narewski (Wkra)
Sędziował: Załęski (Ostrołęka)
Iskra: Michalak – Błaszczak, Kuligowski (Pawłowski), Malinowski, Niestępski (Łączyński), Osiecki, Osiecki (Szczepkowski), Ruszkowski (Olszewski), Sepczyński, Szmalc, Tosik
Wkra: Szmyt – Chojnacki, Chojnacki, Hrushytskyi, Kamiński, Laskowski, Narewski, Nowacki, Oleksiak (Narewski), Sawicki, Żelazny
Wyniki:
Sona Nowe Miasto – Nadnarwianka Pułtusk 0:2
Żbik Nasielsk – Makowianka Maków Maz. 2:1
Korona Ostrołęka – Wkra Sochocin 7:0
Iskra Krasne – Wkra Żuromin 2:2
KS CK Troszyn – Boruta Kuczbork 5:0
Korona Szydłowo – Tęcza Ojrzeń 2:3
GKS Strzegowo – Wieczfnianka Wieczfnia Kościelna 1:1
Orzyc Chorzele – Wkra Bieżuń 2:1
Tabela:
1. Korona Ostrołęka 6 18 24-3
2. Nadnarwianka Pułtusk 6 15 14-7
3. Żbik Nasielsk 6 15 11-5
4. Orzyc Chorzele 6 15 13-10
5. Sona Nowe Miasto 6 13 16-4
6. Iskra Krasne 6 13 12-6
7. Wkra Żuromin 6 11 10-8
8. KS CK Troszyn 6 10 12-7
9. Korona Szydłowo 6 8 11-7
10. Wkra Bieżuń 6 7 9-5
11. Makowianka Maków Maz. 6 7 10-10
12. Tęcza Ojrzeń 6 4 6-12
13. GKS Strzegowo 6 1 3-16
14. Wieczfnianka Wieczfnia 6 1 2-16
15. Boruta Kuczbork 6 0 2-19
16. Wkra Sochocin 6 0 3-23
Dodaj komentarz