
Redakcja
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Po remisie w Ostrowii Mazowieckiej podopieczni Dariusza Koprowskiego mieli nadzieję na kolejne punkty. Tym razem przeciwnik był z trochę wyższej półki. Huragan Wołomin to zespół, który aspiruje do miejsca w ścisłej czołówce naszej ligi. Na własnym terenie żurominianie nie zdobyli jeszcze punktów, dlatego tym bardziej chcieli zaprezentować się z dobrej strony. Spotkanie z Huraganem Wołomin było także ostatnim przed starciami z wielkimi tej ligi. Wkra od następnego tygodnia w trzech kolejnych meczach będzie mierzyć się kolejno z Klubem Sportowym Łomianki, Bzurą Chodaków oraz Błękitnymi Raciąż. Wszystkie te zespoły aspirują do awansu na trzecioligowe boiska. W tych meczach trudno będzie szukać punktów.
Mocne uderzenie Bazlera
Pojedynek rozpoczął się znakomicie dla zespołu przyjezdnych. Po dośrodkowaniu w pole karne piłkę wybijają defensorzy z Żuromina, a konkretnie Jarosław Sawicki. Do futbolówki przed polem karnym dopada były gracz m.in. łódzkiego Widzewa czy Arki Gdynia Piotr Bazler i popisuje się fenomenalnym wolejem. Piłka zatrzepotała w siatce. Marek Koczot nie miał szans na obronę w tej sytuacji. To była jedyna sytuacja w pierwszej części gry stworzona przez zespół Andrzeja Prawdy. Pozostałe akcje były przez nasz zespół rozbijane. Wyrównanie stanu rywalizacji w tym spotkaniu dokonało się tuż przed gwizdkiem na przerwę. Goście wznowili grę od rzutu z autu, ale z piłki cieszyli się nasi gracze. Żurominianie przejęli futbolówkę i wyprowadzili kontrę. Kontratak celnym strzałem na bramkę zamienił Tomasz Kamiński. Mimo, że strzał nie był silny to futbolówka ugrzęzła w siatce Łysika. Arbiter po chwili zaprosił oba zespoły do szatni.
Stańczyk rozstrzyga pojedynek
Wyżej notowany zespół Huraganu Wołomin w Żurominie nie chciał stracić punktów. Starta kolejnych oczek powodowałaby, że dystans do czołówki będzie coraz większy. Dlatego zespół Andrzeja Prawdy w drugiej połowie zaczął dominować na boisku. Huragan Wołomin miał przewagę po zmianie stron, ale to Wkra Żuromin mogła objąć prowadzenie w tym spotkaniu. Do prowadzenia nie dopuścił jednak defensor przyjezdnych, który uratował swoich kolegów, a przede wszystkim bramkarza. Po akcji lewą stroną boiska w znakomitej sytuacji znalazł się Bartłomiej Nowacki. Napastnik uderzył na bramkę, ale strzał był zbyt słaby. Wracający obrońca zdążył wybić futbolówkę z linii bramkowej. Była to 65 minuta gry. Pięć minut później futbolówka zatrzepotała w naszej siatce. Bramkarz żuromińskiego zespołu bezradny był po uderzeniu Marcina Stańczyka. Ostatnie dwadzieścia minut tego spotkania Wkra walczyła o zdobycie bramki wyrównującej. Często narażaliśmy się na kontry. Tylko dzięki dobrej postawie Marka Koczota zespół z Żuromin zawdzięcza, że nie przegrał tego meczu wyżej.
Wkra Żuromin – Huragan Wołomin 1:2 (1:1)
Kamiński 45+1 min. – Bazler 8 min., Stańczyk 70 min.
Skład: Koczot – Olszewski, Sawicki, Bortniczuk, Hreshta (60′ Ardanowski) – Novakovskyi (46′ Laskowski), Nowacki, Sokołowski (46′ Stopczyński), Kamiński, Narewski Bartosz
Wyniki:
Błękitni Gąbin – KS Łomianki 0:2
Bug Wyszków – Olimpia Warszawa 1:2
Nadnarwianka – MKS Przasnysz 0:1
Mławianka Mława – Skra Drobin 8:0
Wkra Żuromin – Huragan Wołomin 1:2
MKS Ciechanów – Błękitni Raciąż 0:1
Narew Ostrołęka – Bzura Chodaków 2:4
Mazovia Mińsk – Korona Szydłowo 1:1
Ostrovia Ostrów Maz. – Wisła II Płock 2:0
Tabela:
1. Błękitni Raciąż 25 53 50-24
2. KS Łomianki 25 51 48-28
3. Bzura Chodaków 25 50 64-24
4. Wisła II Płock 25 49 63-25
5. Mazovia Mińsk Maz. 25 47 43-25
6. MKS Przasnysz 25 46 51-31
7. Huragan Wołomin 25 46 50-30
8. Mławianka Mława 25 40 45-23
9. Bug Wyszków 25 39 49-36
10. Błękitni Gąbin 25 38 51-40
11. Ostrovia Ostrów Maz. 25 30 50-54
12. Olimpia Warszawa 25 30 34-34
13. Narew Ostrołęka 25 27 38-56
14. Korona Szydłowo 25 25 32-63
15. Nadnarwianka Pułtusk 25 23 26-51
16. MKS Ciechanów 25 16 34-59
17. Skra Drobin 25 14 30-96
18. Wkra Żuromin 25 6 22-81
Dodaj komentarz