
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
W niedzielne przedpołudnie najmłodsza grupa trenująca w Miejskim Klubie Sportowym Wkra Żuromin rozpoczęła zmagania w lidze mazowieckiej. To nowe wyzwanie przed zawodnikami, a także trenerem rocznika 2000 Robertem Piotrowskim. Dalsze wyjazdy, ale też lepsze boiska, zdecydowanie bardziej wymagający przeciwnicy, ale także gra od tego sezonu na pełnowymiarowym boisku, to wszystko czeka na młodych zawodników Wkry.
O wyższym poziomie rozgrywek młodzi gracze mogli przekonać się już w pierwszej kolejce.
W spotkaniu inauguracyjnym żurominianie musieli mierzyć się z Pegazem Drobin.
Spotkanie rozpoczęło się od kilku dobrych okazji Wkry, ale to rywale wyszli na prowadzenie. Po faulu w polu karny arbiter wskazał na jedenasty metr. W tej sytuacji nic do powiedzenia nie miał Miłosz Ruta. Na szczęście wyrównanie przyszło w niedługim czasie. Na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Mateusz Dudek, a piłka wpadła tuż przy słupku. Niestety jeszcze przed przerwą goście wyszli na prowadzenie. Choć Wkra przed przerwą miała jeszcze okazje do zdobycia bramki, to gole nie padły. Swoje szanse zaprzepaścił m.in. Konrad Lipiński. Szkoleniowiec żuromińskiego zespołu w przerwie spotkania bardzo zmotywował swoich podopiecznych i ustawił bardzo ofensywnie. Gospodarze od pierwszych minut ruszyli do ataku. Z bardzo dobrej strony w tym pojedynku pokazał się Bartosz Olszewski. Ten napastnik najpierw po indywidualnej akcji wyszedł sam na sam z bramkarzem gości i zdobył bramkę, a później trafił do siatki po strzale głową. Dobry wynik nie utrzymał się jednak do końca spotkania. Kilka minut przed końcem meczu z rzutu wolnego do bramki Wkry trafił jeden z graczy Pegaza. Do końca meczu wynik nie zmienił się. Podział punktów przy Żeromskiego.
Wkra Żuromin – Pegaz Drobin 3:3 (1:2)
Oleksiak 2, Dudek
Dodaj komentarz