Piłka nożna. Końcówka należała do Mazowsza

Walczący o ligowy byt piłkarze Mazowsza Jednorożec wygrali w ostatniej kolejce na własnym boisku z Wkrą Bieżuń. Wkra mimo prowadzenia do 85 minuty spotkania 2:1 uległa swoim przeciwnikom 3:2.
Mazowsze Jednoro�ec � Wkra Bie�u� 3:2 (1:1)

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Ostatnia kolejka ligowa była bardzo ważna dla końcowego układu tabeli. W górze walczono o awans i miejsce barażowe, a na dole o pozostanie w lidze. O ligowy byt drżeć musi Mazowsze Jednorożec i dla nich był to mecz bardzo ważny. Wkra Bieżuń nie martwiąc się o nic, przyjechała w sile tylko trzynastu zawodników.

Remis do przerwy

Przed przerwą na boisku nie działo się wiele. Kibice oglądali bardzo słabe widowisko choć okraszone bramkami. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach zarówno gospodarze jak i goście potrafili pokonać bramkarza przeciwnika. Dla walczącego o ligowy byt Mazowsza Jednorożec bramkę strzelił najlepszy strzelec zespołu Adam Grabowski, dla Wkry Bieżuń Dariusz Petrykowski.

Końcówka decyduje

W drugiej połowie lepsze wrażenie sprawiali piłkarze Wkry Bieżuń. Podopieczni Marcina Rokickiego z każdą upływającą minutą zyskiwali przewagę. Efektem przewagi była bramka zdobyta przez Dawida Włockiego. Było to ukoronowanie dobrej gry tego zawodnika. Po zdobyciu gola obraz gry nie zmienił się i z każdą upływającą minutą widać było, że Mazowsze nie ma już pomysłu na rozmontowanie defensywy gości. Gospodarze powoli żegnali się już nawet z ligą na kolejny rok, bo taki wynik sprawiał, że spadaliby na przedostatnie miejsce. Przyszła jednak 85 minuta spotkania, która zmieniła wszystko. Na zaskakujący strzał zdecydował się Rafał Ciuba. Zawodnik gospodarzy uderzył z trzydziestu metrów, a futbolówka wpadła w samo okienko bramki. To sprawiło, że Mazowsze uwierzyło, że w tym spotkaniu może jeszcze coś zmienić. Remis nie satysfakcjonował żadnej ze stron. Wkra Bieżuń ruszyła do ataków, a Mazowsze świetnie kontrowało. Tak było w 90 minucie. To wtedy rozstrzygnęły się losy tego spotkania. Gospodarze wyprowadzili szybki atak. Artur Piotrak wyszedł sam na sam z Pawłem Słabkowskim i popisał się sprytnym lobem. Mazowsze wygrało mecz, utrzymało trzecią pozycję od końca, ale nadal nie może być pewne utrzymania.

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.