
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Drugi po Łukaszu Teodorczyku piłkarz Wkry Żuromin przechodził testy w drużynie warszawskiej Polonii – był to Bartosz Narewski. Piłkarz występujący w drugiej linii jak i w ataku miał okazję pokazać się na treningu Liborowi Pala i Pawłowi Olczakowi. Choć testy te skierowane są głównie dla piłkarzy osiemnastoletnich to nasz szesnastoletni zawodnik również dostał szansę. – Zadzwonił do mnie menadżer współpracujący z Polonią i zaprosił na testy – mówi Bartosz Narewski. Sprawdzian dla piłkarzy trwał około godziny. Przez pierwsze pół godziny sprawdzano technikę indywidualną. Prowadzenie piłki lewą, prawa nogą, sprawdzano też, na jakim poziomie testowani gracze panują nad futbolówką. Później celne podania na trzydzieści-czterdzieści metrów, strzały, „czystość” uderzenia i końcowa gierka. – Jestem zadowolony ze swojej postawy i nie tylko ja, bo również drugi trener Polonii Paweł Olczak oraz menadżer, dzięki któremu trafiłem na testy. Dzięki temu mam szansę przyjechać na następny nabór – dodaje wychowanek Wkry. – Założono mi jednak warunki. Muszę nabrać masy i dynamiki, bo piłkarsko jest okej – mówi Bartosz Narewski. Jeśli wtedy zrobię dobrą robotę na treningu to przejdę, jeśli nie to mam się nie przejmować, bo jestem jeszcze młody. Ale „coś” we mnie widzą – kończy Narewski. Czy popularny „Nareś” pójdzie śladem „Teo” przekonamy się w przyszłym roku po kolejnych testach, na które uda się wychowanek żuromińskiej Wkry.

Dodaj komentarz