Piłka nożna. Popis Dzięgielewskiego

Transfer Michała Dzięgielewskiego do zespołu Wkry Bieżuń zdaje się być strzałem w dziesiątkę. W Makowie Mazowieckim napastnik dał koncert swoich umiejętności. Zdobył dwie bramki i zaliczył dwie asysty, a Wkra wygrała 4:3.
Bie�unianie przed rozpocz�ciem spotkania

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Wiele bramek przyniosło inaugurujące spotkanie Ligi Okręgowej w Makowie Mazowieckim. Inauguracja okazała się udana dla bieżunian, gospodarze nie zdobyli punktów, choć lepiej rozpoczęli spotkanie. Pechowa okazała się trzynasta minuta. Bedra przy rzucie rożny zgubił krycie obrońców i pokonał Damiana Dąbkowskiego.

Bieżunianie szybko otrząsnęli się po stracie bramki. Piłkarze Marka Kubińskiego bardzo dobrze zareagowali. Za sprawą dwóch sprowadzonych w przerwie letniej zawodników – Michała Dzięgielewskiego i Łukasza Betlejewskiego. “Dzięgiel” wyszedł sam na sam z bramkarzem. Golkiper miejscowych skrócił kąt, ale napastnik Wkry zachował się bardzo przytomnie i wycofał piłkę do Betlejewskiego. Ten nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Była to 18 minuta gry. Od tego momentu goście osiągnęli przewagę. Swoje okazje do zdobycia bramki miał ponownie Betlejewski, ale sprawy w swoje ręce, a właściwie nogi wziął czołowy strzelec IV ligi z ubiegłego sezonu Michał Dzięgielewski. W 32 minucie gry przyjął na klatkę piersiową dośrodkowanie zgrał sobie futbolówkę lekko do przodu i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza.

[b]Końcówka gospodarzy[/b]

Pod koniec pierwszej połowy obudzili się gospodarze i dzięki sprytowi, doświadczeniu Sylwestra Stasiaka mieli okazję do wyrównania. Stasiak zwiódł Wiśniewskiego i popędził w kierunku bramki. Mocno zagraną piłkę wślizgiem chciał wybić Serwatko. Niestety szybszy był zawodnik, który delikatnie zagrał piłkę i przewrócił się o nogi obrońcy. Rzut karny pewnie egzekwował Mariusz Galik.

[b]Znów “Dzięgiel”[/b]

W 49 minucie po raz kolejny z doskonałej strony pokazał się Dzięgielewski. Ponownie asystując przy bramce Łukasza Betlejewskiego. Sam natomiast do siatki trafił w 70 minucie. Wtedy to dopadł do bezpańskiej piłki po walce na szesnastym metrze Adriana Kościelnego i bramkarza Makowianki Grzegorza Gorzocha i wpakował piłkę do pustej bramki. Wcześniej natomiast popisał się kapitalnym uderzeniem z nożyc, po jeszcze lepszej akcji Kamila Bacy, Karola Grędy i Łukasza Betlejewskiego.

[b]Samobój na otarcie łez[/b]

W pierwszej minucie doliczonego czasu gry gospodarze zmniejszyli rozmiary porażki. Pechowo interweniował Karol Gręda, który chcąc wślizgiem wybić piłkę na rzut rożny trafił do własnej bramki.

Makowianka Maków Maz. – Wkra Bieżuń 3:4 (2:2)

Bedra 13, Galik 40 (k), Gręda 90 (s) – Betlejewski 18, 51 min., Dzięgielewski 32, 70 min.

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.