
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Piłkarze Wkry Żuromin swoje kolejne spotkanie kontrolne rozgrywali z czwartoligowym zespołem Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie. Mimo, że to spotkanie sparingowe to niosło ze sobą kilka podtekstów. W zespole z Nowego Miasta Lubawskiego przeciwko Wkrze wystąpili dwaj zawodnicy znani z występów w Żurominie. W bramce Drwęcy moglismy ujrzeć Marka Koczota, natomiast w linii defensywnej Przemysława Roszkowskiego.
Spotkanie pomiędzy tymi drużynami nie zachwyciło. Sytuacji podbramkowych było niewiele. Obydwie ekipy stworzyły sobie po trzy okazje. W pierwszej odsłonie spotkania Bartosz Żelazny zmusił Koczota do kapitualcji. Ten sam zawodnik był bliski zdobycia także drugiego gola, ale po jego strzale piłka minęła bramkę. Tak samo po udrezeniu Rafała Pikalskiego, który wykorzystał dobre dośrodkowanie i uderzył głową. Po zmianie stron w podbramkowym zamieszaniu skapitulował Kamil Gatyński. Zawodnik gości zmieścił piłkę w siatce. Z poostałymi sytuacjami bramkowymi gospodarzy Gatyński radził sobie bardzo dobrze.
[b]Wkra Żuromin – Drwęca Nowe Miasto Lub. 1:1 (1:0)[/b]
Dodaj komentarz