
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
To kolejny sprawdzian przed rozgrywkami Ligi Okręgowej dla przebudowywanego zespołu Wkry Bieżuń. Zespół, który prowadzony jest już od miesiąca przez Roberta Piotrowskiego przechodzi przebudowę. Do bieżuńskiej jedenastki trafiło kilku nowych zawodników i to oni mają stanowić o sile zespołu oraz dać gwarancję nowej, lepszej jakości gry. Gra ta ma dać gwarancję dobrego wyniku, na który w Bieżuniu liczą.
W środę 30 lipca zespół Piotrowskiego zmierzył się z beniaminkiem IV ligi mazowieckiej Skrą Drobin, której trenerem jest kolega Piotrowskiego Waldemar Figurski. W starciu z czwartoligowcem bieżunianie nie chcieli łatwo sprzedać skóry. Mecz przez długi czas toczył się w środkowej strefie boiska, ale zarówno gospodarze jak i goście mieli swoje okazje do zdobycia bramek. Zarówno gracze ofensywni Skry jak i Wkry w pierwszych czterdziestu pięciu minutach spotkania mogli wpisać się na listę strzelców, ale ze skutecznością napastnicy byli tego dnia na bakier. Dobrze spisywali się natomiast bramkarze – Kamil Gatyński po stronie bieżunian i Adam Kraska po stronie drobińskiego czwartoligowca.
Dopiero po przerwie kibice doczekali się bramek. Skuteczność wróciła przede wszystkim gospodarzom. Dobrze znany w powiecie żuromińskim napastnik Jakub Witkowski grający niegdyś we Wkrze Żuromin występujący obecnie w zespole Waldemara Figurskiego po zmianie stron rozpoczął strzelanie. Trafił do siatki Wkry Bieżuń, egzekwując jedenastkę po faulu na nim samym. Chwilę później podwyższył on prowadzenie, wykańczając udaną kombinacyjną akcję całego zespołu. Nadomiar złego dla bieżunian wynik na 3:0 podwyższył Armata. Gości stać było jedynie na gola honorowego, którego autorem został Paweł Baca. Baca celnie uderzył z jedenastu metrów w ostatniej minucie spotkania.
Skra Drobin – Wkra Bieżuń 3:1 (0:0)
Witkowski 2, Armata – Baca (k)

Dodaj komentarz