
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
W minionym tygodniu piłkarze Marcina Rokickiego zawiedli swoich kibiców. Żaden z fanów bieżuńskiej Wkry nie sądził, że w starciu z walczącym o ligowy byt Kryształem bieżunianie stracą punkty. Po nieudanym wyjeździe do Glinojecka piłkarze Wkry Bieżuń poczuli oddech na plecach kolejnych rywali. Wydawało się bezpieczna czwarta pozycja przed kolejką była zagrożona, a sobotnie starcie z Wkrą Sochocin miało dać bezpieczny tydzień bieżunianom w starciu o jak najwyższe miejsce w ligowej tabeli na koniec sezonu 2013/2014. Dodatkowo Wkra Sochocin to zespół, którego forma przypominała sinusoidę. Podopieczni Krzysztofa Dzięgielewskiego w jednej kolejce odnosili zwycięstwo, w następnej z boiska schodzili, jako przegrani.
Tym razem było nieco inaczej. Sochocińska Wkra powiesiła wysoko poprzeczkę faworyzowanemu zespołowi z Bieżunia. Już w pierwszej połowie w powietrzu można było wyczuć zapach niespodzianki. Gospodarze mimo tego, że potrafili zagrozić bramce przyjezdnych, to w ich akcjach zabrakło wykończenia, a momentami, kiedy zapowiadało się na interesujący atak Wkry, zabrakło dokładności w rozegraniu piłki. Skuteczniejsi w swoich atakach byli goście. Skutkowało to tym, że Paweł Słabkowski musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Dwudziestoletniego bramkarza Wkry Bieżuń pokonał celnym strzałem Cezary Wolski, któremu asystował Emil Kuciński.
Pełna mobilizacja po przerwie nie wystarczyła
W przerwie w zespole Wkry Bieżuń pełna mobilizacja. Podopieczni Marcina Rokickiego za wszelką cenę chcieli odrobić starty z pierwszej połowy i walczyć o komplet punktów w tym spotkaniu. Niestety plan gospodarzom nie powiódł się. Wprawdzie bieżunianie zdobyli jedną bramkę, ale to było za mało. Autorem gola był grający szkoleniowiec miejscowego zespołu Marcin Rokicki. Zwycięstwo Wkrze Sochocin dał gol Damiana Naworskiego.
Wkra Bieżuń – Wkra Sochocin 1:2 (0:1)
Rokicki
Skład: Słabkowski – Rokicki, Betlejewski, Watkowski, Reks, Dudek, Włocki, Wiśniewski, Nowakowski, Dzięgielewski, Baca

Dodaj komentarz