
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Boruta Kuczbork na galowo. Trener Rafał Markiewicz miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników, dlatego mógł delegować na plac gry optymalny skład. Nikt nie narzekał na urazy, nikt nie skarżył się na bóle. Podobnie Korona Ostrołęka. Trener Michał Robaszkiewicz do Kuczborka przywiózł wszystko to, co ma najlepsze.
Szybkie otwarcie
Kilka minut po godzinie 11 arbiter główny Maciej Mostek dał sygnał zawodnikom do rozpoczęcia gry. Ze środka boiska piłka powędrowała w pole karne Boruty, a boczny defensor ratował się wybiciem na rzut rożny. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na dalszy słupek, zgranie piłki przed bramkę, a tam niepilnowany Piotr Kubat wyprowadza zespół na prowadzenie. Pierwsze minuta gry – Korona na prowadzeniu. Boruta bardzo szybko otrząsnęła się po stracie gola. Gracze Markiewicza odpowiedzieli rywalom bramką w szóstej minucie. Znakomita akcja prawą stroną boiska zakończyła się minięciem dwóch zawodników gości. Delikatne muśnięcie piłki obok bramkarza, a ta zmierza już do bramki. Na ratunek bramkarzowi Sebastianowi Szczechowiakowi przyszedł obrońca, chciał wybić piłkę, ale jego uderzenie zblokował Maciej Watkowski i futbolówka zatrzepotała w siatce.
Sytuacji nie zabrakło
Boruta Kuczbork jak i Korona Ostrołęka jeszcze w pierwszej połowie miały okazję do tego, aby podwyższyć wynik pojedynku. Już w dziesiątej minucie na prowadzenie Borutę mógł wyprowadzić Rafał Balcerzak. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Macieja Watkowskiego spadło pod nogi filigranowego skrzydłowego, ale jego uderzenie było zbyt lekkie i w sam środek bramki. To powinien być gol. Bramką powinna zakończyć się także sytuacja, w której to Balcerzak asystował Watkowskiemu. Najlepszy strzelec Boruty spudłował, mając przed sobą pustą bramkę. Z upływem czasu zaczęła się odgryzać także drużyna Korony. Zdobyła nawet bramkę. Arbiter uznał jednak, że podanie poprzedzające gola odbyło się już zza linii boiska. W kolejnej sytuacji natomiast od utraty gola Borutę uratował Dawid Zieliński, który swoją dobrą interwencja przeniósł piłkę nad bramką.
W drugiej połowie bez bramek
Po zmianie stron Boruta miała sporo stałych fragmentów gry. Żaden z nich jednak nie zagroził poważnie bramce Korony. Goście natomiast próbowali zaskoczyć indywidualnymi akcjami. Żadna z nich jednak nie przyniosła rezultatu. W Kuczborku podział punktów.
Boruta Kuczbork – Korona Ostrołęka 1:1 (1:1)
Watkowski 6 min. – Kubat 1 min.
Skład: Zieliński – Rybak, Borzym, P.Watkowski, Jończak – Balcerzak, Konechnyi, Golian (Bieranowski), Deka – Wierzbicki (Juszczyk), M.Watkowski
Dodaj komentarz