Piłka nożna. Trzy ciosy w ostatnim kwadransie

Boruta Kuczbork długo utrzymywała bezbramkowy remis w starciu z Nadnarwianką Pułtusk. Podopieczni Rafała Markiewicza do 75 minuty pojedynku umiejętnie się bronili, próbowali kontratakować, ale ostatni kwadrans należał do gospodarzy. Nadnarwianka Pułtusk pokonała Borutę Kuczbork 3:0.
Boruta wytrzyma�a nap�r do 75 minuty fot. arch

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Boruta Kuczbork do Pułtuska pojechała rywalizować z miejscową Nadnarwianką. Nadnarwianka to zespół zupełnie inny od tego, który mogliby obserwować w minionym sezonie. Zespół poukładany, zespół próbujący tworzyć akcję od linii obrony i spokojnie, krótkimi podaniami przenosić ciężar gry pod bramkę rywali. Od kiedy ekipę z Daszyńskiego przejął Artur Salamon zespół otrzymał nową jakość.

Dobra gra Boruty

Zespół Rafała Markiewicza do Pułtuska pojechał z planem. Konsekwencją już nie raz w ubiegłym sezonie zespół „Boruciarzy” pokazał, że jest w stanie uzyskać to, co chce. Konsekwentna gra w defensywie, sztywne trzymanie się taktyki wyznaczonej przez szkoleniowca, szukanie szans na kontrataki i stałe fragmenty gry. O to właśnie chodziło zespołowi z Kuczborka w minioną sobotę. Przez większą część meczu Boruta prezentowała się naprawdę dobrze. Defensywa i bramkarz wywiązywali się ze swoich zadań, a Maciej Watkowski kilka razy zagroził bramce Stelmacha.

Ostatni kwadrans zadecydował

Niestety w ostatnim kwadransie to zespół Artura Salamona był stroną przeważającą, a przede wszystkim zabójczo skuteczną. Szkoleniowiec gospodarzy popisał się tzw. trenerskim nosem. W 72 minucie wprowadził on na boisko Mateusza Grzelę, który zmienił Gracjana Sokołowskiego, a ten odwdzięczył się szkoleniowcowi za szansę. Po kilku minutach przebywania na boisku wyprowadził zespół Nadnarwianki na prowadzenie. Pokonał Dawida Zielińskiego i od tej chwili gospodarze nabrali wiatru w żagle. Boruta chciała się odgryźć przeciwnikowi, ale to gospodarze po raz kolejny okazali się skuteczni. Po zagraniu Hermana bramkę zdobył Patryk Bartczak. Była to 82 minuta pojedynku. Wynik ustalony został przez Piotra Bobowskiego, kapitana gospodarzy, który skutecznie wykonał jedenastkę podyktowaną przez sędziego Marcina Wojciechowskiego. Była to pierwsza minuta doliczonego czasu gry. Nadnarwianka zrewanżowała się zatem Borucie za porażkę z ubiegłego sezonu.

Nadnarwianka Pułtusk – Boruta Kuczbork 3:0 (0:0)

Grzela 75 min., Bartczak 82 min., Bobowski 90+1 min.

Sędzia: Marcin Wojciechowski (Ostrołęka)

Nadnarwianka: Stelmach – Wanielista (Dziczek), Salwin, Zalewski, Bobowski – Cywiński (Zalewski) – Jagielski II, Salamon, Herman, Sokołowski (Grzela) – Bartczak (Woźniak)

Boruta: Zieliński – Balcerzak, Borzym, Deka, Golian, Jończak, Juszczyk, Kołakowski (Ossowski),Oleksa (Bieranowski), Rybak, Watkowski

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.