
redakcja
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Zawsze pierwsze mecze rundy to wielkie niewiadome. Tak było również tym razem. Zarówno zespół Wkry jak i żbika przystępował do meczu po bardzo dobrze zrealizowanym okresie przygotowawczym, ale także z wieloma brakami. W zespole z Żuromina z różnych względów (kartki, kontuzje, sprawy prywatne) zabrakło czterech graczy, natomiast trener Żbika ze względu na ilość żółtych kartek nie mógł skorzystać z dwóch zawodników.
Trzy zmarnowane okazje
Spotkanie lepiej rozpoczęła Wkra Żuromin i gdyby tylko była skuteczna mogłaby prowadzić w tym meczu nawet trzema bramkami. Najpierw Oskara Bucholskiego, nowego golkipera Żbika zaskoczyć chciał Rafał Andrzejewski strzałem z dystansu. Golkiper nie popisał się dobrą interwencją, odbił piłkę, a do tej dopadł Tomasz Kamiński. Niestety próba dobitki zatrzymała się tylko na słupku. Chwilę później błąd defensywy wykorzystać chciał Dawid Sokołowski. Przyjął piłkę, uderzył na bramkę niecelnie. Był niepilnowany, do bramki miał osiem metrów. Podobnej sytuacji nie wykorzystał także Bartosz Laskowski. Napastnik również miał mnóstwo miejsca. Pospieszył się z uderzeniem.
Gol dla Żbika
To, czego nie potrafili zrobić żurominianie, zrobili zawodnicy gości. Wykorzystali oni opieszałość defensywy Wkry. Żurominianie mogli wyjaśnić całą sytuację dalekim wybiciem. Żbik był aktywniejszy pod naszą bramką i zakończył akcję strzałem zza szesnastu metrów. Futbolówka po strzale jednego z zawodników gości zrobiła kozioł przed bramką. Marek Koczot interweniował, miał już piłkę na rękach, ale niestety nie zdołał jej odbić.
Bicie głową w mur
Była to siódma minuta spotkania. Od tego momentu bramki już nie padły. Wkra próbowała, ale w ich atakach bramkowało dokładności i pomysłu. Swoje szanse mieli też goście, ale dobrze w bramce spisywał się Marek Koczot. Do niecodziennej sytuacji doszło w drugiej połowie. Arbiter meczu Ursyn Smacki podyktował rzut karny dla żuromińskiej Wkry za zagranie ręką. Przez długi czas nie brał pod uwagę sygnalizacji sędziego liniowego o rzekomej pozycji spalonej jednego z graczy Wkry. Ostatecznie jednak cofnął swoją decyzję i nakazał wznowić grę graczom z Nasielska. Pierwsze spotkanie w wykonaniu Wkry nie zachwyciło.
Powiedział po meczu
Wojciech Błaszkiewicz
Gdybyśmy na początku wykorzystali swoje sytuacji cieszylibyśmy się ze zwycięstwa. Zamknęlibyśmy to spotkanie i bawili się w grę w piłkę. Było inaczej. To Żbik wykorzystał szansę i zgarnął trzy punkty.
Wyniki:
Żak Szreńsk – Boruta Kuczbork 3:3
Wkra Żuromin – Żbik Nasielsk 0:1
Sona Nowe Miasto – Iskra Krasne 2:3
Wieczfnianka Wieczfnia – Korona Ostrołęka 1:1
Nadnarwianka Pułtusk – Wkra Sochocin 0:0
PAF Płońsk – Makowianka Maków Maz. 1:7
Tęcza Ojrzeń – Tęcza JBB Łyse 2:4
KS CK Troszyn – Pełta Karniewo 3:0 (wo)
Tabela:
1. Tęcza JBB Łyse 16 42 78-18
2. Sona Nowe Miasto 16 37 44-25
3. KS CK Troszyn 16 32 28-19
4. Korona Ostrołęka 16 29 29-14
5. Makowianka Maków Maz. 16 28 35-28
6. Wkra Żuromin 16 26 25-21
7. Iskra Krasne 16 26 28-31
8. Wieczfnianka Wieczfnia 16 22 25-28
9. Żbik Nasielsk 16 22 21-25
10. Nadnarwianka Pułtusk 16 21 25-22
11. Boruta Kuczbork 16 21 33-33
12. Wkra Sochocin 16 20 13-19
13. Żak Szreńsk 16 19 30-39
14. Tęcza Ojrzeń 16 8 13-35
15. PAF Płońsk 16 4 14-48
16. Pełta Karniewo 16 7 17-53
Dodaj komentarz