Po 4 latach kadencji…Gmina to dobry płatnik

Zbliża się koniec kadencji 2010 - 2014. Postanowiliśmy więc zajrzeć do portfeli naszym decydentom. W ub. tygodniu przedstawiliśmy dochody i oszczędności żuromińskiego starosty oraz burmistrzów i wójtów naszych miast i gmin. Dziś przyszła kolej na ich zastępców, a także na gminnych sekretarzy i skarbników.
Zast�pca burmistrza w �urominie Maria J�drzejewska potrafi oszcz�dza�

Ewa Marcińczak

redakcja@kurierkurierzurominski.pl

Lektura dochodów notabli żuromińskich samorządach musi nasuwać myśl, że ich zarobki są więcej niż godne. Choć podobno gminy są biedne, powiat zresztą też, ale wysokość wynagrodzeń co najmniej kilku z nich świadczą o czymś zupełnie innym. Widać, że gminy są dobrym płatnikiem, wypłacalnym. I w dodatku hojnym…

Powiat

Wicestarosta Mieczysław Olszlegier zawodową karierę rozpoczął w Zielonej, ale po kilku latach zrezygnował na rzecz obsługi samochodów. No cóż, było to i jest nadal bardziej intratne zajęcie. Od 14 lat związany jest ze Starostwem Powiatowym w Żurominie. Na początku obecnej kadencji posiadał dom, wartości 300 tys. zł, obciążony kredytem 530 tys. zł, i roczny dochód w wysokości 84 640 zł. Do końca ub. roku, czyli po 3 latach udało mu się odłożyć 37,5 tys. zł oraz zmniejszyć zadłużenie o 213 tys. zł, przy ubiegłorocznym dochodzie 99,7 tys. zł. Oszczędność godna pochwały!

Żuromin

Atutem oszczędności może pochwalić się również zastępca burmistrza w Żurominie – Maria Jędrzejewska. Funkcję w samorządzie pełni od kwietnia 2000 r. Do jej kompetencji należy w szczególności: nadzór nad realizacją zadań Wydziału Infrastruktury, a także spółek, w których gmina posiada 100% udziałów, np. Żuromińskich Zakładów Komunalnych. Dzięki tej pracy, już na początku 2011 r. oprócz domu, użytków rolnych 2,74 ha (oddanych w dzierżawę „za podatek”) posiadała 157 tys. zł oszczędności. Przy rocznym dochodzie 97 858 zł. A do dziś podwoiła swoje oszczędności, choć roczna pensja wzrosła jej ledwie o 900 zł.

W obecną kadencję Maria Żołnowska, skarbnik Żuromina, wchodziła ze zgromadzonymi środkami w wysokości 50 600 zł, domem i mieszkaniem (jako współwłasność z mężem i synem). Jej roczny dochód wówczas wyniósł 87 145 zł. Pod koniec ub. roku miała już 128 tys. zgromadzonych złotych, a także gospodarstwo rolne 4,37 ha z dopłatami rolnymi. Jak widać należy również do klanu oszczędnych, choć pomaga jej przy tym w 2013 r. lepsza sytuacja finansowa – roczny dochód z etatu – 100 236 zł, ponad 30 tys. zł nagrody jubileuszowej i 16 800 zł z najmu.

Trzecią ważną kobietą w otoczeniu burmistrza Zbigniewa Noska jest Wiesława Jankiewicz, gminny sekretarz. W kwietniu 2011 r. deklarowała zgromadzone środki 6 216 zł, oraz dom, kawałek lasu. Za 2010 r. z tytułu zatrudnienia otrzymała wtedy 83 820 zł oraz 7 969 zł za pracę przy spisie rolnym. W ub. roku oszczędności to już 25 tys. zł, dochód z etatu – prawie 95 tys. zł i 3 482 zł świadczeń socjalnych.

Lubowidz

Lubowidz jest spora gminą, choć niebogatą. Ale jedyną posiadającą w obecnej kadencji przez czas jakiś zastępcę wójta. Funkcję tę pełnił Rafał Woźnowski. Młody człowiek miał już wtedy 87 tys. zł odłożonych pieniędzy, przy deklarowanych rocznych dochodach w wysokości 33 711 zł, plus zlecenia 3 304 zł. Za to nie posiadał domu ani mieszkania. Rok później zwiększył oszczędności do 100 tys. zł, i bardzo solidnie pracował: w Urzędzie w Lubowidzu za prawie 63 tys. zł, w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Żurominie za 6 027 zł, oraz w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Płocku za 2 304 zł. Gdy odszedł z pracy w lubowidzkim urzędzie, oszczędzonych środków już nie miał, ale pojawiło się mieszkanie o wartości 240 tys. zł. Zadeklarowane dochody to: w Zespole Obsługi Ekonomiczno-Administracyjnej od stycznia do listopada 2013 r. – 67 398 zł,

Prac. Kasa Zapomogowo-Pożyczkowa w Żurominie na zakup mieszkania – 15 tys. zł, oraz z tytułu umowy o pracę w Urzędzie gm. Lubowidz 3 317 zł i Urząd Marszałkowski woj. Mazowieckiego – 5 954 zł.

Już po rozpoczęciu kadencji zmiany w Lubowidzu nastąpiły także na innych stanowiskach. Stanisława Drążewskiego, dotychczasowego sekretarza gminnego, zastąpiła Monika Kotłowska. St. Drążewski zmienił, pracę posiadając 45 tys. zł lokaty przy 77,6 tys. zł dochodu z etatu i 15 tys. zł diety radnego. M. Kotłowska w ub. roku za pracę otrzymała 83 375 zł. Zmniejszyła przy tym swoje oszczędności ze 150 tys. zł do 50 tys. zł, nie jest też już jej własnością działka budowlana (wartość 80 tys. zł) i ok. 10 ha gospodarstwo rolne, które przynosiło (w 2011 r.) dochód 140 tys. zł rocznie.

Najskromniej możemy napisać o Tomaszu Osiku, też nowym skarbniku w Lubowidzu. W ciągu kadencji zdążył odłożyć 4 400 zł, otrzymał jako darowiznę dom, spłaca kredyt na Skodę Octavię z 2010 r. Z tytułu umowy o pracę w ub. roku otrzymał 85 700 zł.

Siemiątkowo

W Siemiątkowie obowiązki sekretarza w bieżącej kadencji pełni Mirosław Różański, za w 2010 r. otrzymał 57 841 zł. Dieta radnego wynosiła wówczas 8 040 zł. Ale pensja wzrosła w 2013 r. do 76 023 zł, czyli całkiem sporo. Diety też – do 10 215 zł. Oszczędności więc też urosły – z 5 do 10 tys. zł. Melania Gajewska-Piątek, skarbnik gminny, w 2005 r. zarabiała nieco ponad 46 tys. zł. Pięć lat później jest dochód to 66 260 zł z etatu, prawie 3 tys. zł z umowy z PZU, ponad 7800 zł z pracy w szkole w Siemiątkowie oraz 4 tys. z umowy z Urzędem Gminy Wiśniewo. Aktualnych danych w siemiątkowskim BIP brakuje, za to we wcześniejszym oświadczeniu za 2012 r. obok domu pojawiło się mieszkanie i zwiększony do 77 432 zł dochód, obok zlecenia za 3332 zł.

Bieżuń

Na sytuację finansową nie powinien narzekać ani Krzysztof Zakrzewski, sekretarz gminy Bieżuń, ani Jadwiga Ludwiczak, skarbnik. Pierwszy w 2010 r. spłacał kredyt hipoteczny za mieszkanie 54 m kw. i miał 2 działki budowlane o łącznej powierzchni 20 arów. Za pracę w gminie otrzymał 59 800 zł. Pod koniec 2013 r. sekretarz kredyt już spłacił, kupił od gminy drugie mieszkanie, które sam wycenia na 42,5 tys. zł i odłożył 38 tys. zł. Zarobki bieżuńskiego skarbnika też wzrosły – z 73 185 zł do 80 100 zł.

Lutocin

Znacząco, bo z 74 242 zł w 2010 r. do 111 228 zł w 2013 r. podniosło się wynagrodzenie skarbnika gminy Lutocin, Agnieszki Zakrzewskiej. Oprócz dochodów z pracy otrzymuje ona ponadto emeryturę (40 483 zł w 2010 r. , obecnie ponad 53 tys. zł). Sekretarz gminny Ryszard Dobiesz oprócz etatu, jest też radnym i zajmuje się gospodarstwem rolnym. Za 2010 r. otrzymał wynagrodzenie za etat 126 tys. zł, a praca na roli przyniosła mu 15 tys. zł. Obecnie dochód z roli wycenia na 25 tys. zł, wynagrodzenie 124 320 zł, a dieta radnego – ponad 10 tys. zł.

Kuczbork

W tylko trochę skromniejszej sytuacji znajduje się sekretarz Kuczborka Osady, Teresa Szczęsna. W 2007 r. jej roczne wynagrodzenie wynosiło 54 219 zł, w 2013 r. – 92 457 zł. Podobnie Aneta Sałach. W ciągu 3 lat udało się jej spłacić 20 tys. kredytu i odłożyć 17 tys. zł, podczas gdy inni w takim okresie spłacali 200 tysięcy.

Każdy chciałby zarabiać jak najwięcej. No bo dlaczego pani (pan) wójt, burmistrz, skarbnik, sekretarz, nie mieliby mieć dużo? Żuromin to wspaniały powiat z cudownymi gminami, gdzie wszyscy bez wyjątku pracujący mieszkańcy zarabiają grubo powyżej średniej krajowej. A o bezrobociu to chyba nikt nawet nie słyszał. Gdzie wszystkie wsie mają chodniki i asfalt na jezdni, mieszkańcy wodociąg i kanalizację, a dzieci i młodzież – gminną pływalnię i tereny sportowo-rekreacyjne w prawie każdej wsi. Reasumując: chcesz tak dalej płacić?

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.