Adam Ejnik
a.ejnik@kurierkurierzurominski.pl
Stało się. w mieście Żuromin doszło do historycznego wydarzenia. Po raz pierwszy nagrana została sesja władz samorządowych. 26 marca mieszkaniec Żuromina Sławomir Topolewski nagrał sesję Rady Powiatu, a nagranie opublikował w Internecie.
Nagrywanie sesji odbyło się w niecodziennych okolicznościach. W kilkanaście dni po decyzji Rady Powiatu i Rady Miejskiej, że sesje tych właśnie rad nie będą nagrywane.
[b]Sesja nagrana, będą kolejne[/b]Sesję Rady Powiatu można oglądać w Internecie w serwisie youtube. Wystarczy wpisać „sesja Żuromin” i łatwo film znajdziemy. W czwartek 26 marca po nagraniu Sławomir Topolewski napisał:
„Pierwsze koty za płoty. Można? Można. Pierwsze historyczne nagranie z sesji Rady Powiatu Żuromińskiego jest już w sieci. Następnym razem będzie lepsza jakość. Teraz czekam na sesję rady gminy”.
Tym samym żurominianin zapowiedział, że odwiedzi na sesji i nagra radnych miejskich, którzy również byli przeciw nagrywaniu sesji.
Postępowanie Topolewskiego z pewnością ma charakter społeczny i społeczeństwu ma służyć.
– Uważam, że jawność życia publicznego to podstawowa zasada funkcjonowania państwa demokratycznego i nikt nie może zabraniać nagrywać władz, nawet tych samorządowych. Mało tego, uważam, ze radni sami powinni zabiegać o to, żeby ich działania były widoczne dla społeczeństwa – mówi Sławomir Topolewski.
Czy możemy liczyć również na nagrania innych sesji z Bieżunia, Lutocina, Lubowidza, Siemiątkowa czy Kuczborka oraz następnych sesji z powiatu?
Na razie z pewnością, nie. Nagrywanie takich sesji wymagałoby poświęcenia wielu godzin pracy i to często w czasie przedpołudniowym. Akcja Sławomira Topolewskiego to najwyraźniej protest, przeciw decyzjom rad o nienagrywaniu sesji.
– Być może w przyszłości to się zmieni – mówi Topolewski – Bo poważnie nagrywaniem sesji zainteresowana jest prywatna telewizja Vectra z Mławy.
[b]Sesja popularna[/b]Nagranie Sesji Rady Powiatu Żuromińskiego pojawiło się w Internecie w czwartek 26 marca kilka godzin po zakończeniu Sesji.
– I to jest ogromna przewaga nad protokołem z Sesji – mówi Topolewski – Protokół pojawił się na stronach powiatu kilkanaście dni po sesji, a przecież Radni argumentowali, że niepotrzebne są nagrania, bo wystarczy protokół – dodaje.
Przewaga nagrania wynika również z dosłowności. Możemy zobaczyć, kto co mówi i jakie ma intencje. W protokole tego nie zobaczymy. Mankamentem jedynie może być długość nagrania. Takie sesje potrafią trwać nawet kilka godzin.
Nie zmienia to faktu, że nagranie Topolewskiego cieszy się dużym powodzeniem. Do dziś, kiedy piszę te słowa, to jest 31 marca o 7 rano film zobaczyło 911 osób (!).
Na stronę z protokołem weszło z kolei 15.
[b]Internauci wspierają[/b]Działania Sławomira Topolewskiego wspierane są przez Internautów, którzy nie mają wątpliwości, że Sesje powinny być nagrywane
„Pana postawa obywatelska jest godna podziwu. Kwestia nagrywania sesji jak dla mnie jest oczywista. Każdy powinien mieć wgląd jak są wydawane jego pieniądze – pisze na facebooku Jakub Ratajczyk.
Ciekawy głos w sprawie oddał też Kazimierz Krakówka: „(…) nie rozumiem niechęci radnych do nagrywania sesji. Skoro będzie to nudny spektakl to nikt nie będzie tego oglądał! Społeczeństwo oczekuje od Waszych decyzji że dostarczycie im “chleba” a skoro tego nie potraficie to choć dajcie im igrzyska (transmisje z sesji)”
Co dalej z nagrywaniem sesji? Nam się wydaje, że takie nagrania wcześniej czy później zagoszczą na stałe w Internecie i będziemy oglądać je do znudzenia.
Dodaj komentarz