Powiat.Wybory z chaosem w tle

W niedzielę 25 maja odbyły się wybory do Parlamentu Europejskiego. Niewielu mieszkańców naszego powiatu oddało głos w tych wyborach. Dotarły również do nas informacje, że w Żurominie niektórzy wyborcy musieli biegać od lokalu do lokalu, żeby znaleźć ten, w którym mogą oddać swój głos.

Ewa Jabłońska

e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl

W niedzielę wybieraliśmy naszych przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Wyniki wyborów są już znane. Niestety, niewielka część uprawnionych do głosowania skorzystała z możliwości wyboru. Frekwencja wyborcza w powiecie żuromińskim wyniosła 14,65%. Do urn poszły tylko 4 772 osoby spośród 32 564 wszystkich uprawnionych. Biorąc pod uwagę nasz powiat, najwyższa frekwencja była w gminie i mieście Żuromin (15,39%), nieco niższa w gminie Lubowidz (15,38%), natomiast najniższa w gminie Lutocin – 12,06%. W powiecie żuromińskim najwięcej głosów otrzymało Prawo i Sprawiedliwość (1698), następnie Polskie Stronnictwo Ludowe (1164) oraz Platforma Obywatelska (673).

Poszukiwanie lokali wyborczych

Już w niedzielę dotarły do nas informacje o chaosie wyborczym w Żurominie. Niektórzy mieszkańcy nie mogli znaleźć swojego lokalu wyborczego, prawdopodobnie dlatego, że niektóre okręgi wyborcze zostały zmienione, a mieszkańcy o tym nie wiedzieli. Część mieszkańców musiała więc chodzić od lokalu do lokalu i szukać tego właściwego. Zapewne kilka osób zirytowanych całą sytuacją zrezygnowało z udziału w wyborach.

Incydent w Sarnowie

Do niewielkiego incydentu doszło w lokalu wyborczym w Sarnowie. Tam Komisja Wyborcza musiała dwa razy składać podpisy pod protokołami z wyborów. Pierwsze podpisy nie były zgodne z procedurą, więc członkowie Komisji musieli złożyć je ponownie, tym razem tak, jak należy.

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.